Naprawa podmorskiego połączenia elektroenergetycznego EstLink2 między Estonią, a Finlandia będzie kosztować dziesiątki milionów euro, a przesył energii może zostać wznowiony na początku sierpnia – poinformował w środę fiński operator kabla Fingrid.
"W najbliższych tygodniach przeprowadzone zostaną prace na morzu, podczas których uszkodzona część kabla zostanie wycięta i wydobyta na powierzchnię. Sprawdzana będzie integralność oraz funkcjonalność pozostałych odcinków połączenia, a końcówki kabla zostaną zaślepione” – przekazano w komunikacie.
Harmonogram zakłada, że po pracach przygotowawczych właściwa naprawa potrwa od czterech do sześciu tygodni.
Magistrala Estlink2, utrzymywana przez fiński Fingrid i estoński Elering, stanowi ważne połączenie przesyłowe między Finlandią, a krajami bałtyckimi o mocy ponad 650 MW (działający obecnie kabel Estlink1 ma moc 350 MW). Kabel, oddany do użytku w 2014 r., ma długość ok. 170 km.
Połączenie EstLink2 zostało uszkodzone 25 grudnia, tego dnia doszło również do zerwania czterech innych międzynarodowych podmorskich kabli telekomunikacyjnych. Podejrzewana jest o to załoga tankowca Eagle S, pływającego pod banderą Wysp Cooka.
Czytaj także:
Rosjanie naprawiają kabel Baltika w Zatoce Fińskiej
Eagle S podejrzewany o uszkodzenie podmorskich kabli nadal pod kontrolą służb
Fiński rząd "tuszuje" rolę Rosji w uszkodzeniu bałtyckich kabli?
Śledczy zakładają, że uszkodzenie kabli nastąpiło prawdopodobnie przez opuszczenie kotwicy statku i przeciągnięcie jej po dnie morza na odcinku ok. 100 km. Celem prowadzonego w tej sprawie dochodzenia jest wykazanie, czy było to działanie zamierzone.
Na początku stycznia Fingrid złożył wniosek do sądu w celu zabezpieczenia roszczeń odszkodowawczych.
"Jednak ze względu na to, że tankowiec, który w momencie zdarzenia płynął z Petersburga w stronę Egiptu z ładunkiem rosyjskiej benzyny, należy do tzw. floty cieni, nie jest znany 'żaden wiarygodny' ubezpieczyciel jednostki, a armator nie posiada w Finlandii żadnych innych aktywów" – pisze agencja STT.
Ze względu na prowadzone dochodzenie statek kotwiczy obecnie przy porcie w Porvoo. Fiński inspektorat portowy po przeprowadzonej kontroli technicznej uznał, że z powodu licznych uchybień statek nie może być dalej eksploatowany, ani też kontynuować podróży do czasu naprawy.
Z Helsinek: Przemysław Molik