Przedstawiciele szwedzkiego wojska oraz koncernu Saab ogłosili w poniedziałek, że wyposażą armię w system kontroli roju dronów. Tajny do tej pory projekt ma zostać przetestowany na dużą skalę w marcu, a do jednostek trafić w ciągu roku.
Według szefa armii Jonny'ego Linforsa, szwedzkie siły zbrojne są w trakcie zakupu tysięcy dronów.
- Nowością nie są same drony, ale oprogramowanie zawierające elementy sztucznej inteligencji, pozwalające na współpracę maszyn - podkreślił.
Projekt zakłada, że żołnierz będzie w stanie za pomocą telefonu komórkowego kierować setką dronów, mających różne zadania, na przykład wykrywania i śledzenia wroga lub pojazdów, bez konieczności zajmowania się szczegółami.
- Operator będzie jedynie zlecać zadanie - zaznaczył prezes szwedzkiego koncernu zbrojeniowego Saab Micael Johansson.
Obecnie wprowadzane oprogramowanie nie przewiduje przenoszenia przez drony broni i atakowania wroga. Taka aktualizacja systemu może zostać jednak wprowadzona.
Jak zauważył minister obrony Szwecji Pal Jonson, kraj musi w szybkim tempie dostosować się do zmieniającej się sytuacji bezpieczeństwa i technologii.
- W przeszłości realizacja takiego projektu wynosiła około pięciu lat, teraz wystarczy nam rok - podkreślił.
System kontroli roju dronów jest obecnie testowany w jednej ze szwedzkich jednostek wojskowych. Ćwiczenia na dużą skalę mają zostać przeprowadzone podczas manewrów Arctic Strike na północy Szwecji. Do powszechnego użytku oprogramowanie ma trafić w ciągu roku.
O projekcie poinformowano na konferencji na temat bezpieczeństwa i obronności, trwającej do wtorku w szwedzkim kurorcie narciarskim Saelen.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk