Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. potępił w niedzielę "niebezpieczne i prowokacyjne działania" chińskich sił powietrznych przeciwko filipińskiemu samolotowi wojskowemu wykonującemu lot patrolowy nad sporną ławicą na Morzu Południowochińskim.
Według Sił Zbrojnych Filipin (AFP), dwa samoloty chińskich sił powietrznych w czwartek "wykonały niebezpieczny manewr" i "zrzuciły flary na trasę przelotu" samolotu turbośmigłowego przelatującego nad ławicą Scarborough.
Filipińska armia oceniła, że postępowanie Chińczyków zagroziło życiu załogi, ale samolot patrolowy bezpiecznie powrócił do bazy.
Działania chińskich lotników były nieuzasadnione, niezgodne z prawem i lekkomyślne, zwłaszcza że samolot Filipińskich Sił Powietrznych prowadził rutynową operację w ramach zapewnienia bezpieczeństwa morskiego w suwerennej przestrzeni powietrznej Filipin - napisał Marcos w oświadczeniu.
Prezydent "zdecydowanie potępia" ten incydent, zwracając uwagę, że "ledwie zaczęliśmy uspokajać (sytuację na morzu), a już niepokojące jest to, że w naszej przestrzeni powietrznej może zapanować niestabilność" - dodał.
Marcos nawiązał tymi słowami do podpisanego pod koniec lipca przez Manilę i Pekin "tymczasowego porozumienia" w sprawie misji zaopatrzeniowych dla wojsk stacjonujących na Drugiej Ławicy Thomasa leżącej w Archipelagu Spratley.
Obie strony od miesięcy przerzucały się oskarżeniami o niebezpieczne manewry i kolizje oraz użycie armatek wodnych czy kierowanie w swoją stronę luf karabinów.
Według Manili podczas ostatniej, najbardziej brutalnej konfrontacji, do której doszło 17 czerwca, filipiński marynarz stracił palec. Chińska straż przybrzeżna z "dużą prędkością staranowała" filipińską jednostkę, a następnie uzbrojona w noże, kije i siekierę, miała wtargnąć na pokład filipińskiej łodzi.
Pekin zrzuca winę za eskalację na Manilę i utrzymuje, że jego działania mające na celu ochronę roszczeń są legalne i proporcjonalne.
Także w sobotę Chiny broniły swoich działań, mówiąc, że "wysłały siły morskie i powietrzne, aby zgodnie z prawem" wyprzeć filipiński samolot po "wielokrotnych ostrzeżeniach".
"Surowo ostrzegamy Filipiny, aby natychmiast zaprzestały naruszeń, prowokacji, zniekształcania faktów i robienia szumu" - głosi oświadczenie Dowództwa Południowego Teatru Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Chiny mają niepodważalną suwerenność nad wyspą Huangyan (ławicą Scarborough w nazewnictwie międzynarodowym - PAP) i przyległymi wodami - dodano.
W 2016 roku Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze odrzucił roszczenia terytorialne Chin wobec tego regionu, przyznając rację w sporze Filipinom. Rząd w Pekinie, który zgłasza historyczne pretensje do niemal całego obszaru Morza Południowochińskiego, nie uznaje jednak tego orzeczenia.
Rzecznik AFP Francel Padilla powiedziała w radio w niedzielę, że pomimo incydentu Filipiny będą nadal patrolować swoją wyłączną strefę ekonomiczną - podał filipiński portal Inquirer.
"Będziemy chronić suwerenność i bezpieczeństwo naszego kraju na naszych obszarach morskich" - podkreśliła Padilla.
Krzysztof Pawliszak