KE zapowiedziała w piątek, że przeanalizuje turecko-libijską umowę w sprawie granicy na morzu, na którą Grecja zareagowała wydaleniem libijskiego ambasadora. Rzecznik KE Peter Stano poinformował, że sprawą zajmą się też w poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych UE.
"Widzieliśmy memorandum zawarte między Turcją a Libią. Teraz je analizujemy. (...) W poniedziałek sprawą zajmą się ministrowie spraw zagraniczny na posiedzeniu Rady UE w Brukseli" - powiedział Stano.
W piątek władze Grecji poinformowały, że ambasador Libii w Atenach Muhammad Junis A.B. Menfi został uznany za osobę niepożądaną. Szef greckiego MSZ Nikos Dendias powiedział podczas briefingu, że ambasador ma opuścić kraj w ciągu 72 godzin. Podkreślił też, że nie oznacza to zerwania stosunków dyplomatycznych z Libią. Reuters podaje, że ambasada Libii w Atenach nie komentuje sprawy.
Turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu wyraził w piątek oburzenie z powodu wydalenia libijskiego ambasadora w Grecji.
Wydalenie ambasadora jest związane z porozumieniem, jakie 27 listopada zawarły Turcja i uznawany przez społeczność międzynarodową rząd Libii. Kraje te wytyczyły wspólną granicę na morzu w pobliżu greckiej Krety. Dendias nazwał to "naruszeniem prawa międzynarodowego". "To tylko kawałek papieru, którego nikt nie uznaje" - powiedział o porozumieniu w piątek w parlamencie premier Grecji Kyriakos Micotakis.
Anonimowy przedstawiciel greckiego MSZ, cytowany przez agencję Reutera, oświadczył, że Libia "oszukała" Grecję. Porozumienie Libii i Turcji skrytykowały też Egipt i Cypr.
Relacje między Grecją a Turcją są napięte z wielu powodów, m.in. ze względu na spór o prawa do złóż surowców na Morzu Egejskim i podział Cypru. Ostatnio stosunki te pogorszyły się jeszcze z powodu odwiertów prowadzonych przez Turcję u wschodnich wybrzeży Cypru.
Z Brukseli Łukasz Osiński
USD
EUR
CHF
GBP