Wieczorem, 21 listopada niewielkich rozmiarów zbiornikowiec Delfi, pływający pod banderą Mołdawii, podczas silnego sztormu zerwał się z kotwicy i zaczął dryfować. Statek stał na kotwicowisku w porcie na Ukrainie. Ostatecznie osiadł na mieliźnie i przewrócił się na burtę.
Najpierw silna burza uniemożliwiła akcję ratunkową, a następnie członkowie załogi odmówili ewakuacji. Zgodnie z oficjalną wersją, właściciel statku groził załodze niewypłaconym wynagrodzeniem, w przypadku wyrażenia zgody na ewakuację. Podobno nalegał na konieczność ratowania statku.
Po południu, 22 listopada, kiedy tankowiec przewrócił się na prawą burtę, ze zbiorników wypłynęła czarna, oleista ciecz. Ekolodzy pobrali próbki wody. Ostatecznie ewakuowano także członków załogi.