Brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt podkreślił w piątek, że jest "ekstremalnie zaniepokojony" doniesieniami o przejęciu przez irańską Gwardię Rewolucyjną dwóch brytyjskich tankowców w rejonie cieśniny Ormuz.
Oba tankowce - Stena Impero i Mesdar - zmierzały planowo w stronę Arabii Saudyjskiej, ale zmieniły nagle swój kurs i skierowały się w stronę Iranu. Ten drugi, pływa pod liberyjską banderą i nie należy do kapitału brytyjskiego, a jest jedynie zarządzany na zlecenie właściciela przez brytyjską firmę z siedzibą w szkockim Glasgow.
W specjalnym oświadczeniu Hunt zapewnił w piątek wieczorem, że brytyjski rząd sprawdza dostępne opcje pozwalające na odzyskanie obu jednostek.
Jak dodał, brytyjski ambasador w Teheranie jest w bezpośrednim kontakcie z irańskim MSZ, a na pokładzie tankowców nie ma brytyjskich obywateli. Jednocześnie podkreślił, że rząd w Londynie jednoznacznie stoi na stanowisku, że "konieczne jest zapewnienie swobody nawigacji" w regionie.
Właściciele Steny Impero,
szwedzka firma Stena Bulk, potwierdzili wcześniej, że krótko po 16:00 czasu brytyjskiego (17:00 czasu polskiego) w trakcie przepływania przez międzynarodowe wody w pobliżu tankowca znalazły się jednostki pływające, a na jego pokładzie wylądował helikopter. Następnie utracono kontakt z załogą, a statek zmienił dotychczasowy kurs i został skierowany w stronę Iranu. Jak zaznaczono, na statku są 23 osoby.
Media i agencje prasowe określają zbiornikowiec Stena Impero, jako "brytyjski". Owszem, jest on zarejestrowany pod brytyjską banderą (i z tego formalnego powodu Wielka Brytania poczuwa się do interwencji w sprawie statku), ale należy do podmiotu szwedzkiego.
O przynależności państwowej statku nie decyduje bandera, tylko państwo siedziby i kapitał ostatecznego armatora (ultimate owner, beneficiary owner lub group owner). Ostatecznym, czyli faktycznym właścicielem zbiornikowca jest szwedzka grupa Stena Bulk AB. Pełni ona w jego przypadku także rolę armatora zarządzającego oraz operatora. Zarząd techniczny i załogowy nad statkiem sprawuje Northern Marine Management Ltd z Wielkiej Brytanii - spółka zależna Stena AB ze Szwecji. Armatorem zarejestrowanym produktowca jest spółka Stena Bulk XIII Cyprus Ltd z Cypru, należąca do Stena Bulk AB.
Według najnowszych danych, do jakich mogliśmy dotrzeć - z marca tego roku - załogę statku stanowiło dziesięciu Hindusów, pięciu Rosjan i jeden Łotysz.
Stena Impero jest produkto-chemikaliowcem o nośności 49 683 t.
Właściciele Mesdara nie odnieśli się dotychczas do doniesień o jego przejęciu, ale znajdujący się na jednostce geolokalizator wykazał wyraźną zmianę kursu i skręt w stronę wód terytorialnych Iranu.
Mesdar, to także statek należący bezpośrednio do firmy brytyjskiej, jednak jego ostatecznym właścicielem jest firma z Algierii.
Mesdar jest bardzo dużym zbiornikowcem naftowym - VLCC (o nośności 315 802 t), należącym do mającego siedzibę w Londynie armatora Sonatrach Petroleum Corp. Firma ta jest także operatorem statku. Armatorem zarządzającym Mesdara jest Norbulk Shipping UK Ltd z Wielkiej Brytanii, z kolei armatorem zarejestrowanym tankowca jest spółka New Ocean Shipping Venture Ltd zarejestrowana w Wielkiej Brytanii.
Należy ona w 100 % do Sonatrach International Holding Corporation, a ta z kolei - do Sonatrach Group. Sonatrach (Société Nationale pour la Recherche, la Production, le Transport, la Transformation, et la Commercialisation des Hydrocarbures) to państwowy, algierski koncern naftowy i energetyczny.
Mesdar to największy statek w grupie Sonatrach i zarazem jej jedyny zbiornikowiec naftowy klasy wielkościowej VLCC.
Według najnowszych dostępnych nam danych, ze stycznia tego roku, załogę statku stanowiło sześciu Filipińczyków, czterech Rosjan, dwóćh Łotyszy i jeden Ukrainiec.
Brytyjskie media podały wcześniej,
że informacja o incydencie jest poruszana "na najwyższym szczeblu" administracji podczas posiedzenia sztabu kryzysowego COBRA. Drugie spotkanie w tej sprawie zostało zaplanowane na późny piątkowy wieczór, a udział w nim wezmą kluczowi ministrowie rządu Theresy May.
Przejęcie tankowców jest prawdopodobnie odwetem za wcześniejszą decyzję Brytyjczyków o zatrzymaniu irańskiego Grace I w pobliżu Gibraltaru w związku z podejrzeniami o próbę naruszenia sankcji UE nałożonych na Syrię.
Władze w Teheranie zażądały wówczas natychmiastowego uwolnienia swojej jednostki, zatrzymanej - jak przekonują - na międzynarodowych wodach. Dowódca irańskiej Gwardii Rewolucyjnej generał Mohsen Rezai groził, że jeśli Wielka Brytania nie zwolni irańskiego tankowca, obowiązkiem władz w Teheranie będzie zajęcie brytyjskiego tankowca.
W piątek rano sąd w Gibraltarze podjął decyzję o przedłużeniu tymczasowego zatrzymania irańskiej jednostki na kolejne 30 dni.
W odpowiedzi brytyjski rząd podniósł we wtorek poziom zagrożenia dla brytyjskich statków handlowych na wodach Iranu do najwyższego poziomu, ostrzegając przed możliwymi próbami ataku lub wrogiego przejęcia.
W ubiegłym tygodniu trzy irańskie jednostki podjęły próbę przejęcia pływającego pod brytyjską flagą statku handlowego British Heritage i wycofały się z tych działań dopiero po interwencji przebywającej w regionie brytyjskiej fregaty HMS Montrose.
Wcześniej w piątek, ale zanim pojawiły się informacje o drugim brytyjskim statku przejętym przez Iran, prezydent USA Donald Trump przekazał dziennikarzom, że będzie rozmawiał z władzami Wielkiej Brytanii o przejęciu przez irańską Gwardię Rewolucyjną kontroli nad brytyjskim tankowcem w cieśninie Ormuz.
Jak dodał, powiedział republikańskiemu senatorowi Randowi Paulowi, iż ten może zaangażować się w rozmowy z Iranem. Według amerykańskich mediów Paul wysunął propozycję przeprowadzenia rozmów z szefem MSZ Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem, ale Trump w czwartek oświadczył, że nie wyznaczał mu takiej funkcji.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP), PBS (PortalMorski.pl)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.