Aby zrozumieć względne znaczenie europejskiego przemysłu stoczniowego w porównaniu z jego azjatyckimi konkurentami, należy zrezygnować z nośności, jako kryterium wielkości produkcji i spojrzeć na przemysł okrętowy przez pryzmat pojemności brutto (tonażu pojemnościowego brutto – gross tonnage) statków przekazanych lub w zamówieniach.
W rankingu opartym na pojemności brutto Europa zajmuje niebagatelne miejsce wśród głównych regionów produkcji okrętowej na świecie, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę (statystyczną) wartość jednostki tonażu pojemnościowego brutto produkcji europejskiej w porównaniu do takiej samej jednostki pojemności statku zbudowanego na Dalekim Wschodzie.
Na koniec 2021 r. na Chiny, Koreę, Japonię i Europę przypadało odpowiednio 79,8, 59,7, 23,6 i 11,9 mln jednostek pojemności brutto objętych portfelem zamówień. Natomiast według nośności - wielkości te wynoszą odpowiednio 107,6, 70,1, 35,3 i 5,4 mln ton.
Licząc w jednostkach tonażu pojemnościowego brutto, w minionym roku udział stoczni europejskich w rynku (w zamówieniach) zmniejszył się z 9,5 do 6,7 procent. Odzwierciedlało to utratę zamówień na statki wycieczkowe, od których w głównej mierze zależy wielkość europejskiej produkcji. Meyer Werft pozyskała zamówienia jedynie na dwa nowe statki wycieczkowe, gdyż tempo napływu nowych zamówień zostało gwałtownie zahamowane w wyniku pandemii Covid.
Jedno z tych zamówień było realizacją opcji kontraktowej z wcześniejszego zamówienia, a w drugim przypadku zamówienie dotyczy budowy statku dość znacznie mniejszego od większości budowanych w tej niemieckiej stoczni w ostatnich latach.
Piotr B. Stareńczak
Cały artykuł można przeczytać w najnowszym, 43. numerze miesięcznika POLSKA NA MORZU dostępnym w punktach Empik i Salonikach Prasowych, w centrach handlowych i na dworcach. Wejdź na www.polskanamorzu.pl i zamów prenumeratę.