Biuro projektowe Choren Design & Consulting współpracuje z hiszpańską stocznią przy budowie żaglowca Sea Cloud Spirit, armatora Sea Cloud Cruises z Hamburga. Specjaliści z polskiego biura zamontowali niedawno fokmaszt, a teraz realizują prace związane z montażem olinowania stałego.
Sea Cloud Spirit powstaje w stoczni Metalships & Docks w Vigo, w Hiszpanii, a nadzór nad jego budową sprawuje norweskie towarzystwo klasyfikacyjne i uznany doradca branży morskiej DNV GL. Żaglowiec ma długość 138 m i pomieści 135 pasażerów. Do ich dyspozycji 69 kabin, w tym 25 z prywatnymi balkonami.
Warto dodać, że za dokumentację roboczą takielunku odpowiada biuro konstrukcyjne z Gdańska - Choren Design & Consulting.
Współpraca z hiszpańską stocznią Metalships & Docks rozpoczęła się dwa lata temu – poinformował nas Zygmunt Choreń, założyciel Choren Design & Consulting i jeden z najwybitniejszych konstruktorów żaglowców na świecie. – Nasz udział w tym projekcie obejmuje dokumentację roboczą takielunku: maszty, reje, żagle, olinowanie stałe i ruchome, a także montaż takielunku na statku – wymienił.
Armatorem jednostki jest Sea Cloud Cruises z Hamburga - firma, która obecnie operuje dwoma tego typu żaglowcami: Sea Cloud i Sea Cloud II. Pierwszy powstał w 1931 roku, jako prywatny jacht dla amerykańskich multimilionerów Edwarda F. Hutton'a i Marjorie Merriweather Post, i obecnie jest jednym z największych, aktywnych żaglowców świata, zaś Sea Cloud II zbudowany w 2001 roku, opisywany jest jako pięciogwiazdkowy, pływający hotel. Kilkakrotnie odwiedził Gdańsk.
Nowy żaglowiec zaprojektowano tak, aby sprostać rosnącemu popytowi zarówno ze strony niezależnych podróżnych, jak i rynku czarterowego, głównie na Karaibach i w basenie Morza Śródziemnego.
Sea Cloud Spirit zapewni pasażerom nowy poziom komfortu: luksusowe kabiny, zaawansowane technologicznie udogodnienia, możliwość tradycyjnego żeglowania, a także piękne widoki z prywatnych balkonów - mówił Alberto Iglesias, dyrektor zarządzający w Metalships & Docks.
Tradycyjnego żeglowania pasażerowie mieli doświadczyć w minioną sobotę, 29 sierpnia, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany armatora i stoczni, która w maju, na kilka tygodni musiała przerwać prace. Przesunięcie terminu dziewiczego rejsu, jak i następujących po nim rejsów, było nieuniknione ze względu na opóźnienie budowy spowodowane przez Covid-19.
Do momentu wybuchu kryzysu cały projekt realizowano zgodnie z harmonogramem - powiedział Daniel Schäfer, dyrektor zarządzający Sea Cloud Cruises. - Wiemy, jak bardzo nasi goście cieszyli się na podróż z nami i bardzo żałujemy opóźnienia spowodowanego światową pandemią.
Na stronie Sea Cloud Spirit można już zarezerwować rejs - pierwszy w kwietniu 2021 roku na Wyspach Kanaryjskich.
AL
Fot.: Choren Design & Consulting / Facebook
Sea Cloud Spirit IMO 9483712 to ostatnia konstrukcja z udziałem Mistrza.
Budowę podjęto w 2008 w Factoria Naval de Marin jako Marin 158. Stocznia miała pecha i w 2010 upadła.
Po latach rdzewienia kadłub trafił do Metalships z Vigo z Grupy Rodman.
W maju 2014 zmieniono nazwę na Sea Cloud Hussar i znowu wyczekiwanie.
Budowę dokończono w Metalships Vigo, datę podróży dziewiczej wyznaczono na
sierpień 2020 ale pandemia zmusiła armatora do przeniesienia tego rejsu na Q1 2021.
Drugi kłopotliwy żaglowiec to Flying Clipper IMO 9793545 zbudowany przez stocznię Brodosplit. Jednak zabrakło
chętnego na gotową jednostkę .
Na koniec Gwarek IMO 8712178 budowany przez Stocznię Gdańską,ale zabrakło funduszy. Został sprzedany
po cenie złomu, przedłużony o 24 m przez Stocznię Cenal i pod nazwą Royal Clipper był największy na świecie.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.