Brygantyna do morskiego wychowania młodzieży z roboczą nazwą Rewa to kolejne „dziecko” Zygmunta Chorenia, jednego z najwybitniejszych konstruktorów żaglowców na świecie. Projekt już jest, ale brakuje finansowania na budowę jednostki, które, jak mówi nam projektant, przed pandemią COVID-19, obiecano zainteresowanym armatorom.
Potencjalnymi armatorami jednostek mieliby być Yacht Club Rewa i Chrześcijańska Szkoła Pod Żaglami, która planuje rejs dookoła świata.
Wraz z projektantami z mojego biura Choren Design and Consulting stworzyliśmy projekt statku ekologicznego, taniego w eksploatacji i w budowie – mówi nam Zygmunt Choreń. – Projekt uzyskał pozytywne opinie kapitanów statków żaglowych, a także akceptację towarzystwa klasyfikacyjnego DNV GL.
Żaglowiec (B24) przeznaczony jest do prowadzenia niekomercyjnej działalności, wychowawczo-szkoleniowej młodzieży w wieku 12-20 lat, która stanowiłaby integralną część załogi. Uczestnicy takich rejsów mieliby opłacać koszty portowe i ewentualne koszty wyżywienia.
Jednostka spełnia warunki ochrony środowiska morskiego poprzez m.in. zminimalizowanie zużycia paliwa. Jeden agregat (50 kW) zapewnia prędkość pod silnikiem 5-6 węzłów i zabezpiecza potrzeby energetyczne statku wynoszące ok. 25 kW. Ma 37,8 m długości (z bukszprytem), 7 m szerokości, 450 m2 powierzchni żagli i pomieści maksymalnie 33 osoby.
Na budowę brakuje jednak finansowania. Jak powiedział nam w rozmowie Zygmunt Choreń, zarówno Yacht Club Rewa, jak i Chrześcijańska Szkoła Pod Żaglami otrzymały obietnicę sfinansowania budowy, jednak pandemia COVID-19 i trudna sytuacja z tym związana zepchnęła kolejne ustalenia na dalszy plan.
Prawdą jest, że wychowanie morskie sprzyja poznaniu nie tylko morza, świata, ale także poznaniu siebie. Wielu wybitnych pedagogów-wychowawców wypowiadało się w tej sprawie. W efekcie otrzymujemy lepszych ludzi, bardziej światłych i świadomych. Ukazała się interesująca książka Sławomira W. Malinowskiego: Telewizja Dziewcząt i Chłopców. w której zacytowano słowa generała Mariusza Zaruskiego: Pływałem, mokłem i marzłem na pokładach jachtów nie po to, aby z Was uczynić sportowców, lecz dlatego, ażebyście Wy jako Polacy poznali morze, uczuciem się z nim związali, uznali je za własną, bezcenną wartość, bez której nie ma życia dla dzisiejszej Polski – spuentował Zygmunt Choreń.
Agnieszka Latarska
Rys.: Choren Design and Consulting
....Ale My sobie poradzimy, tylko czy świat sobie poradzi bez nas....
Ale obliczenia stateczn9sci. .itd to już wyższa szkoła jazdy
Podejscie nas, Polakow do wody jest tragiczne. Albo nic - albo gadanie o wielkiej stoczni czy przekopie. A gdzie ta cala drobnica? Gdzie bezposredni kontakt? WsZedzie zakazy otrzezenia i barierki.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.