Zakończyły się próby zdawczo-odbiorcze pierwszego z sześciu nowych holowników dla Marynarki Wojennej; wkrótce będzie się mogło odbyć podniesienie bandery na holowniku Bolko – poinformowało MON.
"Już niedługo będzie mogła zostać podniesiona bandera Marynarki Wojennej RP na holowniku H-11 Bolko - w piątek, 10 stycznia br. podpisany został protokół zdawczo-odbiorczy holownika. Tym samym zakończony został odbiór pierwszej z sześciu jednostek tego typu" – poinformował resort obrony w poniedziałek na Twitterze.
Bolko to pierwsza z sześciu jednostek projektu B860 (Bolko otrzymał w Marynarce Wojennej oznaczenie H-11). Holownik, który został zwodowany w październiku 2018, do jesieni ub. roku przechodził próby portowe i morskie. Jednostka ma trafić do 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. Kolejne jednostki mają nosić nazwy Gniewko, Mieszko, Semko (zwodowane jesienią ub. r.), Leszko i Przemko.
Holowniki projektu B860 są budowane w stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku. Dostawy mają się zakończyć w tym roku. Wartość kontraktu podpisanego w 2017 r. to ponad 283 mln zł brutto.
Holowniki będą przeznaczone m.in. do zabezpieczenia bojowego oraz wsparcia logistycznego na morzu i w portach, zadań związanych z ewakuacją techniczną, wsparcia akcji ratowniczych, transportu osób i zaopatrzenia, neutralizacji zanieczyszczeń, podejmowania z wody materiałów niebezpiecznych.
Załoga holownika projektu B860 liczy 10 osób, jednostka mierzy blisko 30 m długości, ponad 10 m szerokości, a jej uciąg to ponad 35 ton.
autor: Jakub Borowski
Fot.: Marcin Koszałka
Zgodnie z kontraktem miał być przekazany w lutym 2019 (Defence.24 08.10.2018).
Jedenaście miesięcy poślizgu dla takiej jednostki to złe świadectwo.
Proszę porównać zdjęcie z prób i na wyjściu z Gdańska.
Odniosę się do rufy bo tą widać. Demontaż rolki w zasadzie eliminuje możliwość holowań pełnomorskich.
Zabezpieczenie holu jest możliwe, ale wymaga dodatkowych starań, do tego coś było między windą i rufą,
czego dzisiaj nie widać. Nieoczekiwanie dla mnie na wysokości nadburcia widać dwie kołyski,
co one tam robią ? Przy holowaniu z rufy aż się proszą o ścięcie przez hol.
Nie wiem też jak będzie wyglądała praca na pokładzie nawet przy niewielkim rozkołysie, małych ciężarach
ale też bardzo ograniczonym miejscem dla operacji ładunkowych. Czy tam jest bezpieczne miejsce dla ludzi ?
Mam jeszcze kilka pytań, ale może przesadzam?
skoro czytasz defence24.pl to wiesz, że holownik nie jest wyłącznie przygotowany na zadania związane z holowaniem (przewóz pasażerów/zwalczanie rozlewów/połów torped/ obsługa nawodnych obiektów pływających/itd.). Rolkę zlikwidowano bo do holowania była zbędna, a MW wymagała jej tylko dlatego, że miała ją na poławiaczu torped "Kormoran" (nie mylić z ORP Kormoran). Tu stocznia rozwiązała sprawę przez odpowiednie wyposażenie pokładowe, rolka holownicza wygląda zupełnie inaczej, a wciągarka rufowa / hak holowniczy załatwią temat wyposażenia ponad oczekiwanie. To czego szukasz to przewłoka, ona jest tam dalej, przykrywa ją kratownica
Gratulacje dla zespołu realizującego ten kontrakt.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.