PGZ Stocznia Wojenna poinformowała o pozyskaniu zamówienia na w pełni wyposażony statek z rynku komercyjnego ("cywilnego"). Nie ujawnia jednak żadnych szczegółów. Skontaktowaliśmy się z działem marketingu stoczni, który na razie odmówił dalszych informacji na temat pozyskanego w minionym miesiącu zamówienia.
Z informacji, do których dotarł Portal Morski wynika, że w sierpniu zapowiadane (spodziewane) było już podpisanie w trakcie specjalistycznych targów dla rybołówstwa w Norwegii lub po nich kontraktu na budowę, a następnie (we wrześniu) w innych źródłach nieoficjalnych poinformowano już o złożeniu zamówienia w Polsce (w nieujawnionej stoczni) na statek rybacki.
Jednostka (sejner lub sejner-trawler) miałaby być zbudowana według projektu SC43 norweskiego biura projektowo-konsultingowego Seacon dla armatora - rybaka Bjørnar'a Jonanssen'a z Båtsfjord.
Jeżeli okaże się, że nie o tę jednostkę chodzi w przypadku zamówienia ujawnionego w środę (bez szczegółów) przez PGZ Stocznię Wojenną, to znaczy, że statek rybacki, który ma otrzymać imię Julie Pauline będzie budowany w innej polskiej stoczni.
Uaktualnienie: Przy okazji publikacji informacji z przekazu do mediów rozesłanego przez spółkę PGZ Stocznia Wojenna wczesnym popołudniem w środę, 3 października, mogliśmy - ze sporą dozą prawdopodobieństwa, ale jednak tylko domniemywać, że chodzi o Julie Pauline. Jak wspomnieliśmy wcześniej, kontaktowaliśmy się w środę ze stocznią, ale nie uzyskaliśmy żadnych dodatkowych danych czy potwierdzenia naszych przypuszczeń, tak więc na razie nie możemy również oficjalnie potwierdzić nowej informacji, którą pozyskaliśmy później tego samego dnia. Jak późniejszym popołudniem, 3 października, dowiedzieliśmy się ze źródła nieoficjalnego, jednak mogącego uchodzić za wiarygodne - faktycznie to PGZ Stocznia Wojenna prawdopodobnie będzie budować właśnie ten statek, który wskazaliśmy (wiadomo, że chodzi o ten statek, projektu Seacon SC43, dla Bjørnar'a Jonanssen'a, i można się domyślać, że polska stocznia jest bliska pozyskania zamówienia), ale kontrakt nie został jeszcze - jak podaje nasze źródło - podpisany. Prawdopodobnie dlatego właśnie stocznia nie była jeszcze skłonna oficjalnie ujawnić informacji identyfikujących statek i zamawiającego.
Jeżeli nowy statek projektu SC43 jest rozwinięciem, nową wersją niewiele różniącą się od pierwowzoru (jednostki Staaløy, przekazanej do eksploatacji w 2011 roku przez norweską stocznię), to jego podstawowe parametry techniczne mogą być zbliżone do… lub tożsame z następującymi: długość całkowita - 43,80 m, szerokość - 11,00 m, wysokość boczna do pokładu ochronnego - 7,10 m, tonaż pojemnościowy brutto - 871, pojemność zbiorników RSW - 500 m³, moc napędu głównego 2500 KM.
Jak czytamy w oficjalnym komunikacie PGZ Stoczni Wojennej, nie ujawniającym informacji pozwalających zidentyfikować statek - we wrześniu bieżącego roku spółka pozyskała kontrakt na dostawę w pełni wyposażonej jednostki cywilnej "pod klucz" dla norweskiego armatora, a harmonogram przewiduje, że dostawa statku nastąpi w połowie 2020 roku.
– Realizacja tego kontraktu będzie swoistą dźwignią dla naszej stoczni w zakresie odzyskania przez Spółkę kompetencji do budowy gotowych jednostek, przede wszystkim związanych z pracami wyposażeniowymi i specjalistycznymi - mówi prezes zarządu PGZ Stoczni Wojennej Konrad Konefał cytowany w oficjalnym komunikacie. – Finalizacja zamówienia dla armatora cywilnego pozwoli nam na dalszą rozbudowę zasobów technicznych i produkcyjnych, co przełoży się na budowę nowych przewag konkurencyjnych Spółki. Nabyte kompetencje będziemy wykorzystywać przy realizacji kolejnych zamówień pozyskiwanych od klientów komercyjnych oraz Marynarki Wojennej RP - dodaje.
Długofalowo stoczni zależy jednak głównie na zleceniach z Marynarki Wojennej. Zostały już także ostatecznie zakończone ustalenia, dotyczące udziału PGZ Stoczni Wojennej w projekcie budowy dwóch niszczycieli min w ramach programu "Kormoran II" - czytamy dalej w oficjalnym komunikacie. Spółka będzie odpowiedzialna za wyposażenie jednostek w podsystemy łączności i nawigacji, uzbrojenie oraz sieci teleinformatyczne i system alarmowy.
– Po długich negocjacjach udało nam się odbudować zaufanie partnerów z konsorcjum i wracamy do czynnego udziału w prestiżowym projekcie, z którego niegdyś będąca w upadłości Stocznia Marynarki Wojennej zrezygnowała - nie kryje zadowolenia prezes Konefał. – To dla nas duże wyzwanie, ale jestem przekonany, że sobie poradzimy - dodaje w wypowiedzi przytoczonej w informacji rozesłanej w środę do mediów.
W ubiegłym roku do służby w Marynarce Wojennej RP wszedł prototypowy niszczyciel min typu Kormoran II zbudowany przez stocznię Remontowa Shipbuilding, a umowę na budowę dwóch kolejnych jednostek podpisano w grudniu 2017 roku. Została ona zawarta pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia MON i konsorcjum zawiązanym przez stocznię Remontową Shipbuilding S.A. (lider) oraz spółki należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej: Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej SA i PGZ Stocznię Wojenną Sp. z o.o.
PGS Stocznia Wojenna informuje także o prowadzonej od kilku miesięcy akcji rekrutacyjnej. Do tej pory Spółka zatrudniła kilkudziesięciu nowych pracowników - czytamy w oficjalnym komunikacie dla mediów. Konieczność zatrudnienia nowych fachowców wiąże się z wyzwaniami biznesowymi, przed którymi stoi Przedsiębiorstwo. To m.in. finalizacja budowy okrętu patrolowego ORP Ślązak dla Marynarki Wojennej RP oraz budowa - we współpracy ze Stocznią Remontową Nauta - okrętu wywiadowczego dla Marynarki Wojennej Szwecji, a także szereg innych projektów o charakterze remontowo-modernizacyjnym.
rel (PGZ SW), PBS
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.