Można powiedzieć nareszcie, choć to była długa droga przez mękę - powiedział w piątek przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda o odkupieniu przez Agencję Rozwoju Przemysłu od ukraińskiego właściciela Stoczni Gdańsk i CSG Towers.
Szef "S" przyznał, że związek wspierał proces ponownego powrotu Stoczni Gdańsk w ręce Skarbu Państwa.
"Dla Solidarności to kolebka, gdzie wszystko się zaczęło. Ale także chodzi o to, żeby ta kolebka mogła funkcjonować na rynku stoczniowym nie tylko w naszym kraju, ale także światowym, produkować dobre statki i produkować wiele innych rzeczy, bo nie o statki tylko chodzi, z pożytkiem dla samej firmy, ale także całego przemysłu stoczniowego w naszym kraju" - powiedział Duda na konferencji prasowej w Sali BHP Stoczni Gdańskiej.
Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. poinformowała, że odkupiła 81,05 proc. akcji Stoczni Gdańsk S.A. oraz 50 proc. udziałów GSG Towers Sp. z o.o. od firmy Gdańsk Shipyard Group Sp. z o.o., kontrolowanej przez ukraińskiego inwestora Serhija Tarutę. Od czwartku 100-procentowym właścicielem Stoczni Gdańsk i GSG Towers są spółki z grupy ARP.
ARP posiadała wcześniej 18,95 proc. akcji Stoczni Gdańsk i 50 proc. udziałów w stowarzyszonej GSG Towers, producencie wież do elektrowni wiatrowych.
Transakcja uzyskała wcześniej wszystkie niezbędne zgody korporacyjne i formalno-prawne m.in. zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na dokonanie koncentracji udziałów GSG Towers poprzez spółki z Grupy ARP (w przypadku Stoczni Gdańsk taka zgoda nie była konieczna).
W związku z nabyciem przez ARP Stoczni Gdańsk i GSG Towers list otwarty do premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego wystosowała komisja zakładowa NSZZ „Solidarność” Stoczni Gdańsk. W liście związkowcy podziękowali obu politykom za „osobiste zaangażowanie i okazane wsparcie w realizacji trudnego przedsięwzięcia odbudowy potencjału rozwojowego naszej stoczni”.
W Stoczni Gdańsk i GSG Towers pracuje łącznie prawie 860 osób.
autor: Robert Pietrzak
Jedynie w czasie strajków w 80 roku związki opowiedziały się za ludźmi a później .... O co teraz chodzi ?
To już inna Solidarność...
Solidarność z początku lat osiemdziesiątych, to był ruch społeczny, a obecna Solidarność to związek zawodowy, który dba tylko o swoje stołki i kieszenie.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.