Stocznie, Statki

W środę, 6 grudnia 2017 r., w Szczecińskim Parku Przemysłowym (SPP) podpisano list intencyjny z armatorem niemieckim, dotyczący możliwej budowy czterech małych, rzeczno-morskich statków wielozadaniowych z opcją na cztery kolejne. 

Mają to być uniwersalne mini-masowce, określane także jako river-sea / coaster, przystosowane m.in. do przewozu kontenerów.

Mają powstać na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego i to ten podmiot ma podpisywać kontrakt, do czego ma dojść - wedle zapowiedzi ze środy - za dwa miesiące.

Nie wyjaśniono jednak, czy kontrakt będzie realizowany własnymi siłami SPP, czy też firma ta będzie pełniła jedynie rolę gwaranta i koordynatora, a prace będą wykonywane przez liczne spółki działające obecnie na dzierżawionych od SPP terenach i majątku produkcyjnym byłej Stoczni Szczecińskiej (czy niewielkiej części zbudowanej po zamknięciu Stoczni Szczecińskiej Nowej, do którego doszło w 2009 r.).

Niektóre media sugerują, że statki faktycznie będą budowane przez firmy Szczecińskiego Konsorcjum Okrętowego, które zawiązało się wstępnie w kwietniu ubiegłego roku (przynajmniej wtedy ujawniono podpisanie listu intencyjnego w sprawie utworzenia takiego konsorcjum).

Czytaj także: Powstaje Szczecińskie Konsorcjum Okrętowe

Nie jest prawdą, co sugerują niektóre media, że SPP w ogóle nie posiada żadnych możliwości produkcyjnych ani fachowców. W rzeczywistości SPP realizuje, własnymi siłami osobowymi, m.in. przygotowanie i rozkrój blach na konstrukcje okrętowe. Posiada też malarnię sekcji okrętowych. Wiele wskazuje jednak na to, że nie jest w stanie obecnie samodzielnie prowadzić prefabrykacji konstrukcji okrętowych czy wyposażania statków.

Pierwszy ze statków, których dotyczy list intencyjny podpisany 6 grudnia, ma być przekazany armatorowi w ciągu roku od podpisania kontraktu.
Oznacza to, że mógłby to być pierwszy - z odrodzonej, reaktywowanej Stoczni Szczecińskiej - statek w pełni wyposażony i rozmiarów "pełnomorskich" (choć mały) i budowany na własne konto SPP, który ponoć stara się przyjąć nazwę "Stocznia Szczecińska" - dla armatora (nie w podwykonawstwie dla obcej stoczni) czyli przekazany przed promem, którego - bardziej niż zazwyczaj symboliczną - stępkę płożono na pochylni Wulkan Nowy byłej Stoczni Szczecińskiej w czerwcu tego roku.

Natomiast cały kontrakt na (początkowo) cztery mini-masowce river-sea ma być zrealizowany w ciągu dwóch i pół roku.

Cytowany przez szczecińskie media prezes zarządu Szczecińskiego Parku Przemysłowego Andrzej Strzeboński oznajmił: "Dziś podpisaliśmy sztywny list intencyjny na budowę czterech statków plus czterech w opcji. List intencyjny sztywny definiuje parametry statku, koncepcyjnie definiuje timing dojścia do kontraktu, a także walor handlowy, czyli cenę tego kontraktu".

Istnieje już projekt wstępny lub ofertowy statku, oznaczony symbolem KB-025, opracowany przez biuro projektowo-konsultingowe Nelton.

Statki mają mieć po 89,9 m długości, 13,6 m szerokości, nośność 2800 ton, silniki napędu głównego o mocy po 1600 kW, a załoga każdego ma się składać z ośmiu osób.
Warto pamiętać, że są to statki o wiele mniejsze od budowanych w Stoczni Szczecińskiej Nowej do jej zamknięcia.

Statki takie (river-sea) stanowią dużą liczebnie flotę eksploatowaną głównie w rejonie Morza Bałtyckiego, Morza Północnego, Zatoki Biskajskiej, na dużych rzekach (jak Ren), a także w rejonie Morza Śródziemnego.

Przy okazji środowego podpisania listu intencyjnego o nowych statkach Stoczni Szczecińskiej wypowiadał się m.in. Zbigniew Jagniątkowski, prezes firmy JPP Marine, przedstawiany zarazem jako agent Stoczni Szczecińskiej. Powiedział (cytowany przez "Kurier Szczeciński") m.im.: "Budowane u nas jednostki będą wozić ładunki masowe i kontenerowe z Norwegii do Duisburga, przez Rotterdam".

Na witrynie internetowej firmy JPP Marine widnieje zakładka, która wydaje się stanowić link do podstrony witryny, jednak przekierowuje na zupełnie inną stronę WWW, a mianowicie witrynę firmy Stocznia Szczecińska (choć takowa formalnie nie istnieje, SPP dopiero stara się o tę nazwę), pod adresem SPP. "Firma" ta - Stocznia Szczecińska - posługuje się starym, tradycyjnym logiem stoczni o tej samej nazwie (stylizowany gryf w koronie z okrętową śrubą napędową).

List intencyjny, wraz z Camilo Monterola, reprezentującym niemieckiego armatora, podpisywali w środę przedstawiciele Szczecińskiego Parku Przemysłowego, ale później wszyscy pozowali do zdjęć z teczkami - okładkami zawierającymi podpisane właśnie dokumenty, na których to teczkach widniały logotypy Stoczni Szczecińskiej.

Duisburg to jeden z największych w Europie portów śródlądowych. Do Duisburga docierają także statki rzeczno-morskie, pływającej po wodach praktycznie całej Europy północnej.Takie też mają być zbudowane dla niemieckiego armatora w SPP.

W tym ważnym porcie śródlądowym mieszczą się siedziby kilku znaczących w sektorze żeglugi rzeczno-morskiej armatorów, jak RMS (dawniej Rhein-, Maas- und See- Schiffahrtskontor GmbH, obecnie Rhenus Maritime Services GmbH) czy MTL (MTL Maritime Transport + Logistik GmbH & Co. KG).

Kontrahent, który podpisał w ostatnią środę list intencyjny w sprawie budowy tych statków ze Szczecińskim Parkiem Przemysłowym, to niemiecki armator Monterola Shipping Company, zarządzający - jak podają szczecińskie media - 52 statkami.

Istnieją pewne przesłanki wskazujące na to, że nie tylko dokument podpisany w środę w Szczecińskim Parku Przemysłowym jest dopiero zaledwie wyrazem intencji zainteresowanych stron, ale również wymieniana jako partner czy potencjalny kontrahent niemiecki firma Monterola Shipping Company jest dopiero w organizacji albo pozostaje w sferze planów.

Absolutnie nie należymy do tych, którzy sądzą, że coś nie istnieje, jeśli nie można tego znaleźć w Internecie, ale mimo wszystko nieco zastanawiające jest to, że fraza "Monterola Shipping Company" w wynikach wyszukiwania (późnym wieczorem w dniu podpisania listu intencyjnego) wystąpiła jedynie pięć razy. Wszystkie te przypadki to wczorajsze informacje z polskich mediów i żadnej informacji anglojęzycznej czy niemieckojęzycznej - w ogóle, jakiegokolwiek śladu takiej firmy poza wczorajszymi polskimi doniesieniami medialnymi).

O ile niemożliwość znalezienia nazwy faktycznie istniejącej firmy w WWW nie jest niczym nadzwyczajnym (choć często się nie zdarza - pamiętajmy, że np. Google "wyrzuca" wyniki także z przeszukiwania rejestrów działalności gospodarczej - list firm z całego świata czy z licznych książek tele-adresowych), to brak firmy w specjalistycznej (w tym przypadku - żeglugowej) bazie danych nasuwa pewne wątpliwości. W bazie danych statków i zamówień stoczniowych IHS Sea-Web nie tylko brakuje jakiegokolwiek statku w jakikolwiek sposób powiązanego z firmą Monterola Shipping Company (a przypomnijmy, że z doniesień mediów szczecińskich wynika, że ma ona podobno "w zarządzie" flotę aż 52 statków). Brakuje w tej znanej i szeroko używanej przez profesjonalistów z branży morskiej bazie danych nie tylko firmy Monterola Shipping Company, choćby jako shipmanagera, ale w ogóle żadnej firmy z nazwą zawierającą człon "Monterola".

Istnieje firma M. + S. Monterola GmbH z adresem w Dinslaken pod Duisburgiem. Jej witryna WWW jest w budowie.  W samym Duisburgu znajdziemy firmę C. Monterola GmbH.
Ta ostatnia posiada wizytówkę internetową, z której możemy się dowiedzieć, że C. Monterola GmbH (Crew Management International) zajmuje się rekrutacją i pośrednictwem pracy marynarzy, głównie filipińskich. Brak jest jednak konkretów i szczegółów - choćby: na jak dużej liczbie statków pracują marynarze rekrutowani przez tę firmę ani dla jakich armatorów firma wykonuje usługi crew management (zarządu załogowego). W innych źródłach znaleźliśmy firmę C. Monterola GmbH działającą jako agent załogowy dla armatora BD-Shipsnavo GmbH & Co Reederei KG z Haren (Ems).

Za nazwą C. Monterola kryje się najprawdopodobniej właściciel firmy - dyrektor zarządzający armatora, z którym w środę list intencyjny podpisywali przedstawiciele Szczecińskiego Parku Przemysłowego - Camilo Monterola.

Czasami zdarza się, że firmy realizujące zarząd załogowy dla armatora, figurują po prostu jako "shipmanager" określonego statku w bazie IHS Sea-Web, ale - jak już wspomniano - kwerenda w tej bazie nie podaje w wyniku ani jednego statku związanego z hasłem "Monterola".

Ani pełna fraza "Monterola Shipping Company", ani sama nazwa czy nazwisko "Monterola" nie daje też ani jednego wyniku przy wyszukiwaniu w archiwach czołowego niemieckiego codziennego periodyku żeglugowego "THB - Deutsche Schifffahrts-Zeitung" oraz wersji on-line wiodącego medium niemieckiego poświęconego żegludze śródlądowej "Binnenschifffahrt".

Tymczasem, według lokalnych mediów szczecińskich, Monterola Shipping Company zarządza ponoć flotą aż 52 statków.

Nie znaleźliśmy śladów takiego przedsiębiorstwa (mającego w zarządzie 52 statki), ani jakiegokolwiek zajmującego się zarządem statków lub armatora (właściciela), ale C. Monterola zdaje się podchodzić do biznesu rekrutacji filipińskich marynarzy na statki armatorów w Europie dość kompleksowo. Zarabia także na usługach polegających na realizacji przekazów pieniężnych oferowanych filipińskim marynarzom wysyłającym swoje pobory do rodzin na Filipinach. W jednym z serwisów społecznościowych można znaleźć stronę firmy C. Monterola GmbH (Money transfer), na której główna treścią są często aktualizowane informacje o bieżącym kursie euro do waluty filipińskiej.

Oczywiście należy dopuszczać możliwość, że Monterola Shipping Company, to firma nowa, dopiero co zarejestrowana i/lub w organizacji, w dodatku zarejestrowana nie w Niemczech, a np. na Cyprze, Wyspach Bahama czy jeszcze gdzie indziej (co jest jak najbardziej normalną, często spotykaną w dzisiejszym shippingu, praktyką) i informacja o niej nie zdążyła jeszcze "wypłynąć" w łatwo, powszechnie dostępnych źródłach. Być może jest to po prostu nowe przedsięwzięcie żeglugowe C. Monteroli, zajmującego się dotąd pośrednictwem pracy marynarzy, a teraz chcącego wejść na rynek czysto armatorski (z posiadanymi - własnymi statkami lub z zarządem na rzecz firm trzecich), a statki, które mają powstać w Szczecinie będą stanowić początek, zalążek floty tego nowego armatora lub shipmanagera.

Tak więc… czekamy na szersze informacje o armatorze oraz na podpisanie kontraktu zapowiadane na za dwa miesiące oraz na jego pomyślną realizację, z przekazaniem pierwszego statku spodziewanym w ciągu roku od zakontraktowania.

Szczeciński Park Przemysłowy to spółka zarządzająca aktywami zlikwidowanej w 2009 roku, pod naciskiem Komisji Europejskiej, Stoczni Szczecińskiej Nowa. Chodzi o 45 ha obszaru byłej Stoczni Szczecińskiej z najważniejszą infrastrukturą: halami produkcyjnymi, pochylniami, nabrzeżem i suwnicami.

PBS

Po podpisaniu listu intencyjnego SPP - Monterola Shipping Company
Po podpisaniu listu intencyjnego SPP - Monterola Shipping Company
 
+27 kto i jak
Ilu technologów, budowniczych, ludzi z nadzoru, spawaczy, elektryków itd. zatrudnia SPP? Czy SPP posiada certyfikaty do tego typu prac? Co z budową promu skoro teraz mają być budowane masowce? Czy firmy z terenu SPP będą miały nakaz pracy przy tym projekcie? Czemu SPP używa logotypu Stoczni Szczecińskiej?
Wydaje mi się, że to jakaś szopka jest?
07 grudzień 2017 : 05:49 M | Zgłoś
+17 A co na to syndyk ?
A moze tak sobie kazdy uzywac symbolu i nazwy NIKE albo Apple?
07 grudzień 2017 : 09:32 Pytek | Zgłoś
+12 syndyk nie ma nic do znaku
Syndyk SSSA sprzedał prawo do znaku SSN (łatwo to sprawdzić w bazie UPRP), a SSN (o ile się nie mylę nie upadła, tylko została zamknięta na mocy stosownej ustawy, więc nie powołano syndyka jej masy upadłości).
07 grudzień 2017 : 12:23 grzegorzp | Zgłoś
+8 błędne pytania
pytasz ilu ludzi w poszczególnych zawodach zatrudnia SPP. To nie jest istotne, Stocznia w stronę której ewoluuje SPP, będzie stocznią skonstruowaną zupełnie inaczej niż poprzednia z wielotysięczną załogą. Zadaniem tej stoczni będzie: 1) załatwić kontrakt i finansowanie i zaopatrzenie; 2) rozkooperować produkcję na firmy z Konsorcjum (podpisać na wykonanie tych prac stosowne umowy); 3) koordynować wykonanie prac ; 4) wyegzekwować wykonanie prac zgodnie z terminami i standardami jakościowymi; 5) "sprzedać" całość towarzystwu klasyfikacyjnemu i armatorowi. Oczywiście należy zapewnić warunki do prowadzenia prac (ale to w tej chwili jest niemalże zrobione i obecnie dla SPP stanowi to główne źródło przychodów). Firmy w Konsorcjum mają stosowne certyfikaty (to jest do sprawdzenia).
07 grudzień 2017 : 10:25 grzegorzp | Zgłoś
+14 ale jak gryesiu
1) Finansowanie jak rozumiem bedzie oparte na kredycie kupieckim bez gwarancji bankowej.
2) Kooperanci beda wykonywac a inni kooperancj beda sprawdzac czy ci pierwsi kooperancji wykonali zadanie a jeszcze inni kooperanci koordynowac tych pierwszych i drugich, no i jeszcze inni kooperancji egzekwowac czy ten pierwszyn wykonal tak jak ten trzeci skoordynowal.

Grzesiu "stoczni" co nie placa kooperantom za wykonana prace pod byle pretekstem nie brakuje u nas.
07 grudzień 2017 : 14:44 Pytek | Zgłoś
0 do pytka.
1) nie wiem jak SPP zorganizuje finansowanie budowy, ale sądząc po majatku ruchomym i nieruchomym, ma szanse na uzyskanie kredytu bez większych problemów.
2) Kooperanci, a właściwie członkowie Konsorcjum (powołanego w ubiegłym roku z inicjatywy poprzedniego prezesa SPP p. Grzegorz Huszcza) zadeklarowali chęć uczestnictwa w budowie jednostek pływających pod "patronatem" SPP. To fakt nie podlegający dyskusji (i nie związany z PISem). Co do pozostałych wymienionych przez ciebie "kooperantów", to nie wiem czy będą potrzebni, bo (o ile się orientuję) SPP powolutku buduje stosowne służby.
PS. co do nie płacenia - obecnie to raczej potencjalni kooperanci maja opóźnienia płatnicze w stosunku do SPP, a nie odwrotnie.
07 grudzień 2017 : 18:57 grzegorzp | Zgłoś
-3 Ty krecie z SPP
Widać po tym twoim PS , że jesteś dobrze zorientowany co sie dzieje w SPP. Pewnie brylujesz u prezesa Strzebońskiego. Może tobie też coś sztywnego prezes podpisze?
10 grudzień 2017 : 14:21 Henryk D. K-1 | Zgłoś
+2 do kreta
może coś merytorycznie, bo na głupie odzywki nie mam odpowiedzi. PS. Nie pracuję w SPP.
11 grudzień 2017 : 10:30 grzegorzp | Zgłoś
+19 do "kto i jak"
Szanowny Panie bo to jest szopka która jest robiona za nasze pieniądze jakaś firma krzak a właściwie to nawet nie krzak tylko zjawa która głównie trudni się zatrudnianiem filipińczyków bez własnej strony to lipa śmierdząca na kilometr każdy nawet najmniejszy biznesmen wie że bez własnej firmowej strony internetowej interes nie istnieje dlatego wietrzę tu polityczne śmierdzące jajo za które zapłacą przedsiębiorcy działający na terenie SPP bo w swojej naiwności uwierzyli że w państwie polskim a teraz pisowskim można robić interesy a tak na marginesie to po co reanimować trupa czyli stocznię jak działające na jej terenie firmy zatrudniają tyle samo jak nie więcej pracowników, jak to miało miejsce w czasie działalności stoczni? Zostaje zadać pytanie komu to przeszkadza no chyba że partyjnym nielotom umysłowym marzą się wielgachne kadłuby na pochylniach i tryumfalne marsze z transparentami- niech żyją nam niech żyją !
07 grudzień 2017 : 07:33 Ciapuła | Zgłoś
+16 Dobre
i celne!
07 grudzień 2017 : 08:35 Waldi | Zgłoś
+2 Nie do końca jest to prawda
Niejednokrotnie firmy, które działają na rzecz jednego odbiorcy (często są to spółki - córki jakiejś innej firmy) nie mają swoich stron internetowych, bo i po co? Produkują coś, czego odbiorcą jest ich właściciel, nie sprzedają nic na zewnątrz. Takich firm jest wiele, także w Polsce (np. poddostawcy dla wielkich koncernów motoryzacyjnych). Praktycznie można je u nas znaleźć jedynie w KRS, ale szukając tej Monteroli trzeba by grzebać w odpowiednikach niemieckich, a i to nie jest pewne (siedziba może być w Niemczech, a firma zarejestrowana gdziekolwiek, np. może to być inwestor katarski :-)). Fakt, że daje do myślenia to, że niby ma 52 statki, a autor nie może ich znaleźć, ale to może też świadczyć o braku umiejętności szukania.
15 grudzień 2017 : 07:47 Tomek1234 | Zgłoś
+29 Sztywny Pal Azji
A czym się różni sztywny list intencyjny od miękkiego? wie ktoś?
07 grudzień 2017 : 08:05 Ciekawski | Zgłoś
+20 Już tłumaczę
Powiedział, że "koncepcyjnie definiuje timing dojscia" więc moim zdaniem musi być sztywny, przynajmniej jak już dojdzie :-)
07 grudzień 2017 : 08:52 Lach | Zgłoś
+22 Dużo tych niejasności
A czy ta (ten) monterola bez www jest chociaż wypłacalny?
07 grudzień 2017 : 08:40 Stachel | Zgłoś
+22 A co z promem dla PŻB?
Na początku tego roku trwała szopka związana z promem, w czerwcu hucznie postawiono stępkę na wuklanie i... i nic. Promu nie widać, nic nie słychać, projektu nie ma...
Te statki to kolejna szopka, SPP nie jest przygotowanie ani na proomy, ani na małe statki...
07 grudzień 2017 : 08:46 xyz | Zgłoś
+22 Jak nie jak tak?
Prędzej zbudują te ręczne kontenerowce niż ten prom dla pzb
07 grudzień 2017 : 09:04 Śnięty Mikołaj | Zgłoś
+14 Pora
Prezesowi zarządu Szczecińskiego Parku Przemysłowego Andrzejowi Strzebońskiemu oznajmic nalezy:
Dziś podpisaliśmy sztywny list wypowiedzenia. Amen
07 grudzień 2017 : 08:56 KasiaKasia | Zgłoś
+17 jaja po prostu jaja
To są jaja i nic więcej. Nawet na stronie internetowej SPP nic o tym liście intencyjnym wczoraj nie było....Nieistniejąca stocznia bo SPP to tylko zarządca terenów będzie budować statki? Przecież czegoś takiego jak Stocznia Szczecińska nie ma!!!! Owszem na terenach stoczniowych działają prywatne firmy, ale to przecież nie jest stocznia. SPP wynajmuje firmom powierzchnie i z tego ma kasę z budowa statków nie ma to nic wspólnego raczej z developerką. Mydlenie oczu i wciskanie kitu. Może lepiej niech nie podpisują tego kontraktu bo za ewentualne straty będą musieli prawdopodobnie zapłacić podatnicy.
07 grudzień 2017 : 09:02 Kajko | Zgłoś
+17 Takie kapcie każdy wybuduje
SPP czy też Stocznia Szczecińska to ściema, statki zbuduje pewnie któraś ze spółek. Akurat takie kapcie to żadne wyzwanie, połowa spółeczek na terenie SPP da radę. Ileś lat temu nawet Partner na Skolwinie robił w pełni wyposażone rzeczno - morskie kapcie (głównie budują same kadłuby, ale potrafią i już robili, statki w pełni wyposażone). Do tego nie trzeba nawet pochylni, można pospawać na placu, zwodować suwnicą albo pontonem.
07 grudzień 2017 : 09:12 SSN | Zgłoś
+6 czy ściema?
Budującym jest zawsze ten co podpisuje kontrakt, w tym przypadku SPP czy też Stocznia Szczecińska (będzie pretekst do zmiany nazwy w KRSie) i nikogo nie obchodzi jakich podwykonawców po drodze zatrudni, czy wykona kontrakt swoimi siłami. Skoro, jak piszesz "połowa spółeczek" da radę, to nie ma problemu.
07 grudzień 2017 : 12:30 grzegorzp | Zgłoś
+13 Jest problem
Owszem problem jest. Zadaniem stoczni nie jest budowa statków. Zadaniem stoczni jest zarabianie pieniędzy na budowie statków. Tymczasem bez fachowców i praktyków, spółki zbudują kawałki, inne firmy złożą kawałki, a stocznia dołoży do interesu. Każdy zrobi to co umie. Stocznia/spółki zrobią statek, armator zrobi biznes.
07 grudzień 2017 : 23:48 Nicky | Zgłoś
0 problem jest, ale bez przesady.
Owszem Stocznia powinna zarabiać, ale chyba nikt rozsądny nie wierzy w zarobek już na pierwszej budowanej jednostce (zwłaszcza na etapie budowy przedsiębiorstwa). Kiedyś trzeba zacząć i starać się zminimalizować koszty. Chyba, że wychodzimy z założenia, że skoro od początku się nie opłaca, to nie zaczynamy i wtedy najlepiej położyć się na torach i czekać na pośpieszny, bo przeciez "żyć też się nie opłaca" - nikt nie ma gwarancji, że będzie bogatym playboyem, a wegetacja to przeciez nie dla nas.
08 grudzień 2017 : 09:31 grzegorzp | Zgłoś
+8 cd.
"Tymczasem bez fachowców i praktyków, spółki zbudują kawałki, inne firmy złożą kawałki, a stocznia dołoży do interesu." Jak do tej pory spółki budują kawałki, składaja kawałki i o dziwo nawet im to wychodzi. Te masowce nie odbiegają stopniem skomplikowania od dotychczas budowanych przez spółki jednostek.
08 grudzień 2017 : 14:05 grzegorzp | Zgłoś
-2 Kret SPP
Bez fachowców to jest SPP. No może poza jednym lub dwoma wyjątkami. Ale ich nie wymienię bo zgodnie z wytycznymi , które obowiązują w MON ( Mars należy do PGZ, a zatem SPP podlega pod MON) należy pozbyć się wszystkich fachowców.
10 grudzień 2017 : 19:30 Henryk D. K-1 | Zgłoś
+24 Tu jakby coś
tu jakby jakiś ślad, ale tez niewiele... [link usunięty]
Pierwszy statek o nośności 2800 ton ma powstawać 12 miesięcy!!!!!!!! Czy jest jakaś stocznia na świecie, która taki "rzeczny masowiec" buduje rok? przecież to ekonomicznie nigdy się nie zepnie bo koszty będą generowane zbyt długo w stosunku do ceny za która taki statek można sprzedać armatorowi. Nie wiem o co tu chodzi czy ta informacja o masowcach nie jest czasem próbą przykrycia ostatnich informacji o Gryfii? A poza tym od czasów PIS wszystko się w Szczecinie udaje: prom sie buduje, masowce się będzie budować, ST3 ofshore wychodzi na prostą, Gryfia remontuje, PŻM się restrukturyzuje i wszystko z sukcesem!!!!!! Cuda, cuda w tym Szczecinie
07 grudzień 2017 : 09:22 ajs | Zgłoś
+16 błędne pytania cd.
Co z budową promu? To pytanie do Gryfii, oni podpisali kontrakt, a teren w dyspozycji SPP pozwala budować równolegle i prom i masowce. Czy firmy z terenu SPP będą miały nakaż? Chyba nie, ale jak znam życie, to chętnie wejdą w każdy kontrakt zwłaszcza z gwarancjami finansowania. Czemu SPP używa znaku towarowego Stoczni - pewnie Silesia odkupiła od komisarza zamykającego w 2009 r. SSN cały majątek (w tym i prawa do znaku), a następnie wniosła aportem tworząc SPP Sp. z o. o.
07 grudzień 2017 : 10:26 grzegorzp | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter