Późnym wieczorem, 11 października br., platforma Petrobaltic ponownie wpłynęła do Gdańskiej Stoczni Remontowa SA. Po przeprowadzeniu modernizacji, jednostka będzie gotowa do eksploatacji na morzu.
Przypomnijmy, że należąca do spółki LOTOS Petrobaltic SA platforma niedawno przechodziła remont w stoczni Remontowa SA. Po wykonaniu wszystkich prac, opuściła Gdańsk 19 lipca br.
Czytaj więcej: Platforma Petrobaltic wypłynęła ze stoczni Remontowa SA
Podczas tamtego pobytu, 7 stycznia br. została zadokowana za pomocą specjalistycznej jednostki półzanurzalnej Rem Lift 25000. Proces dokowania trwał wówczas niemal trzy doby, ponieważ w tego typu platformach nogi nie chowają się w pontonie, a wystają poniżej jego dna o 5 metrów. W dodatku, aby przyjąć na pokład platformę i następnie ją zadokować, trzeba było odpowiedniu zabudować "Rem Lifta" specjalnymi stalowymi konstrukcjami.
Zgodnie z kontraktem zawartym ze spółką LOTOS Petrobaltic, stoczniowy zakres zadań remontowych dotyczył wtedy głównie prac stalowych. Wykonano m.in. remont tzw. spudcanów, czyli podstaw nóg platformy oraz modernizację dolnej części kolumn.
Platforma Petrobaltic została wydokowana 7 czerwca br. Stoczniowy zakres zadań remontowych został wtedy wykonany przed kontraktowym terminem.
Według informacji, jakie uzyskaliśmy w stoczni Remontowa SA, bieżący zakres prac na platformie polega na dokończeniu montażu fundamentów pod moduły, montażu konstrukcji i wyposażenia flary, czyli części, w której spalany jest gaz ziemny wydobywany wraz z ropą naftową. Stocznia wykona także remont podpór pod nadbudówkę i wyposażenie całego pontonu w części wodnej, łącznie z siłownią, fundamentami, rurociągami w pontonie i na pokładzie.
– Kolejny etap będzie polegał na integracji wszystkich części, podłączeniu i w dalszych etapach przetestowaniu całej platformy, którą przekażemy klientowi – mówi Tomasz Małż, zastępca kierownika projektu.
– Pod kątem technicznym, projekt ten jest dla nas kolejnym wyzwaniem - przyznaje Bartłomiej Mucharski, kierownik projektu. - Same moduły jednostki mają po 400 - 600 ton, przez co proces nasuwania będzie z pewnością skomplikowany.
LEW
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.