Szatniowiec, czyli gmach z pomieszczeniami socjalnymi dla ponad tysiąca osób, odnowione bocznice kolejowe oraz nowoczesną plazmę do cięcia blach oddano do użytku na terenie byłej stoczni w Szczecinie, czyli Szczecińskiego Parku Przemysłowego.
Plazma ma 26 metrów długości. To największa maszyna do cięcia blach w naszym regionie. Kosztowała prawie 1,2 mln złotych.
Jak mówi Andrzej Podlasiński z Zachodniopomorskiego Klastra Morskiego, wcześniej firmy z branży stalowej zlecały cięcie blach nawet za granicą.
- Urządzenie jest bardzo potrzebne w Szczecinie - przyznaje. - Nie raz nasze firmy musiały wysyłać takie rzeczy do Stralsundu w Niemczech czy do Gdyni. Wreszcie będziemy mieli to na miejscu.
Jak dodaje Grzegorz Huszcz, prezes Szczecińskiego Parku Przemysłowego, czyli spółki, która zarządza terenami stoczniowymi, to pierwsze tak duże inwestycje na terenie stoczni od upadku zakładu.
- Prawdziwa inwestycja z prawdziwymi nakładami, mam nadzieję z bardzo korzystnymi dla tego miejsca efektami - mówi Huszcz.
Dziś na terenie stoczni nie tylko buduje się statki i montuje konstrukcje stalowe, ale także remontuje jednostki. Obecnie pracuje tam ok. dwóch tysięcy ludzi, którzy są zatrudnieni w ponad 50 firmach.
Inwestycje kosztowały prawie 14 mln złotych. Sfinansowano je z pieniędzy Unii Europejskiej.
[link usunięty]
Tytuł także pochodzi z Radia Szczecin.
Ano poszła w redukcję terenów, w długi bo trzeba za każdy m2 wynajmowanej powierzni produkcyjnej płacić i to słono czy już można iść do stoczni mostem i za ile zł .
Poszła w zapłaty za różne plany rozwojowe które wymusza Mars , który to już z kolei jest opracowywany ? Bo już się pomyliłem w obliczeniach
Poszła w długi które skumulowane pociagną ją na dno i nie pomaga koło ratunkowe w postaci Msr .
bo to przecież ,,taką mała spółka porfelowa,, jak się wyrwało pewnej osobie
A kto zyska na tym? Sępy co skupili akcję pracownicze przecież nie po to skupowali aby bawić się w świętych Mikołajów bo idą święta .
A pgz jako główny właściciel stoczni zamiast ratować polski przemysł obronny to dopuszcza do tego?
Obwieszczanie, że na terenie byłej stoczni znów buduje się statki jest przykładem
radosnej twórczości, nie mającej związku z rzeczywistością.
Gdzie jak gdzie, ale dziennikarz piszący w Szczecinie winien mieć pojęcie co kryje się pod hasłem "statek".
Jest jednak jeszcze definicja zwyczajowa, a wg niej statek to jednak coś poważniejszego, szczególnie , gdy dotyczy to byłej Stoczni Szczecińskiej.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.