Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu potwierdziła, iż znaleziony w sobotę, 31 października wrak statku to poszukiwany El Faro.
Statek znajduje się na głębokości około 4,5 tys. metrów, 36 mil morskich na północny wschód od Crooked Island na Bahamach. Teraz rozpoczną się próby odzyskania rejestratora danych, tzw. czarnych skrzynek, które pomogą odczytać ostatnie godziny rejsu El Faro, a także dokumentowanie wraku. Wszystkie działania mogą potrwać około 15 dni.
Czytaj też: Odnaleziono ciało marynarza z zaginionego statku El Faro | Koniec poszukiwań załogi El Faro
Przypomnijmy, że do tragicznych w skutkach wydarzeń doszło 1 października. Wtedy to utracono łączność ze statkiem, a po sześciu dniach poszukiwań, poinformowano o jego zatonięciu. Ekipy ratunkowe przeszukały obszar o powierzchni ponad 400 km kw. od wybrzeży Bahamów.
Statek był na trasie z Jacksonville na Florydzie do portu San Juan na Puerto Rico. Na jego pokładzie znajdowało się 33 członków załogi, w tym pięciu Polaków zatrudnionych, jako ekipa do prowadzenia napraw podczas rejsu.
W niedzielę, 4 października poinformowano o odnalezieniu przedmiotów należących do jednostki. Były to m.in. kamizelki i koła ratunkowe, a w poniedziałek, 5 października znaleziono ciało jednego z marynarzy oraz zniszczoną łódź ratunkową.
Była to największa katastrofa statku płynącego pod banderą USA od 30 lat.
AL
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.