Dźwig pływający Lodbrok pomagał przed tygodniem w wyciąganiu 70-tonowej koparki, która na początku grudnia wpadła do Kanału Piastowskiego w Świnoujściu. Akcja trwała blisko trzy godziny.
Koparka, ważąca ok. 70 ton, zsunęła się z pontonu podczas prowadzenia robót, polegających na układaniu narzutu kamiennego po zachodniej stronie Kanału Piastowskiego. To prace związane z modernizacją toru wodnego Świnoujście-Szczecin – inwestycją Urzędu Morskiego w Szczecinie.
– Koparka utknęła pod wodą na przygotowanej skarpie umocnień brzegowych, poza krawędzią toru wodnego i nie było zagrożenia dla ruchu jednostek pływających – podkreśla Ewa Wieczorek, rzecznik Urzędu Morskiego w Szczecinie. – Operator koparki, który również znalazł się pod wodą, sam wypłynął i w ciągu paru minut został wyciągnięty na ląd. Akcję ratunkową podjęto natychmiast. Okoliczności zdarzenia bada Państwowa Inspekcja Pracy oraz Komisja Zakładowa Energopolu, który jest wykonawcą robót.
Miejsce zdarzenia oznakowano i zabezpieczono, w uzgodnieniu z Kapitanem Portu w Świnoujściu. Monitoring prowadzono 24 godziny na dobę – kontrolowano, czy koparka nie przemieszcza się w kierunku toru. Specjalistyczna firma wynajęta przez wykonawcę robót badała jednocześnie teren pod względem środowiskowym, na szczęście do wycieku paliwa nie doszło.
– Koparkę wydobyto przy użyciu specjalistycznego dźwigu pływającego – dodaje E. Wieczorek. – Sama operacja wydobycia trwała ok. 3 godzin. W tym czasie w miejscu prowadzenia prac wstrzymano ruch jednostek na Kanale Piastowskim. Najtrudniejszą część zadania wykonali nurkowie, którzy mocowali zawiesia. Termin przeprowadzenia całej akcji uzależniony był przede wszystkim od warunków pogodowych.
Dźwig, który wyciągnął koparkę, to Lodbrok szczecińskiej spółki Marine Crane. Od jesieni 2013 r. pomaga ona w rozbudowie terminalu promowego Värtahamnen w Sztokholmie. Co pewien czas transportuje tam żelbetowe płyty, produkowane przez świnoujski oddział koncernu Aarsleff. Przewozi je na pontonach. Do załadunku, wyładunku i układania płyt na palach wykorzystuje też dźwig pływający. Podczas pobytu w Polsce, pomiędzy kolejnymi transportami, zlecane są mu różne prace. Teraz była to akcja z koparką.
– Obecnie ładujemy płyty na przedostatni ponton i pod koniec tego tygodnia płyniemy do Szwecji – informuje Sylwia Michalak z Marine Crane. – Z końcem marca wracamy po zakończonym kontrakcie.
(ek)