Brytyjskie służby wyjaśniają przyczyny zatonięcia Cemfjorda. Według tamtejszych mediów w niedzielę wrak cementowca badał specjalny pojazd podwodny.
Jak donoszą dziennikarze portalu "Herald Scotland" Brytyjczycy chcą w ten sposób wyjaśnić jak to się stało, że Cemfjord zatonął tak szybko i dlaczego nikt z załogi nie wysłał sygnału o pomoc.
Wrak bada zdalnie sterowana łódź podwodna wyposażona między innymi w specjalną kamerę. Jeśli pozwoli na to pogoda, akcja odbędzie się również w poniedziałek.
W niedzielę za członków załogi Cemfjorda w miejscowości Wick odbyła się msza. W czasie nabożeństwa odczytano nazwiska marynarzy - siedmiu Polaków i jednego Filipińczyka.
Cemfjord zatonął na początku stycznia u wybrzeży Szkocji. Na jego pokładzie był między innymi mieszkaniec Świnoujścia. Niewykluczone, że armator spróbuje wydobyć wrak.