Zachodniopomorscy rybacy są oburzeni tym, że pieniądze z Programu Operacyjnego Ryby trafią także do lokalnych grup rybackich wewnątrz kraju. Ich zdaniem rybołówstwo śródlądowe nie zostało poszkodowane przez unijną restrukturyzację, a związki części uprawnionych osób z tym zawodem są problematyczne.
Emocje wśród rybaków rozbudza 1,3 mld zł, które w programie Ryby mają być wydane na tzw. Oś 4 „Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007–2013”. Pieniądze te mają służyć poprawie warunków życia i rozwoju przedsiębiorczości na terenach zależnych od rybactwa. Odbiorcami pomocy powinny być lokalne grupy rybackie (LGR), które skupią rybaków i osoby związane z tym zawodem, gminy oraz zrzeszenia działające na terenach zależnych od rybactwa. Mają one przygotować lokalną strategię rozwoju obszarów rybackich. Następnie weźmie ona udział w konkursie na dofinansowanie zapisanych w niej przedsięwzięć. W ramach tzw. pierwszego zaproszenia do rozdysponowania jest prawie 800 mln zł, czyli 60 proc. całej kwoty. Grupy mogą składać wnioski do końca marca.
Początkowo rybacy z terenów nadmorskich byli przekonani, że to właśnie oni będą wyłącznymi beneficjentami Osi 4. Niedawno Ministerstwo Rolnictwa zdecydowało jednak, że mogą z niej korzystać także śródlądowe grupy rybackie w głębi kraju, co oburzyło morskich przedstawicieli tego zawodu.
- Chodzi tu przecież o zrekompensowanie strat, które zostały poniesione przez rybaków i lokalne społeczności w efekcie restrukturyzacji rybołówstwa - ocenia Bogdan Waniewski, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich z Kołobrzegu. - Oś 4 miała być skierowana w te rejony, gdzie te straty są największe. Z mojej wiedzy wynika, że na terenach śródlądowych nie ma negatywnych skutków wspólnej polityki rybackiej. Tymczasem społeczności nadmorskie rzeczywiście zostały nią mocno dotknięte. Rozdrabnia się te pieniądze na wielu beneficjentów i niewiele z tego wyniknie. Pójdą w jakieś dziwne miejsca i trafią też do ludzi, którzy nigdy tym zawodem tak naprawdę się nie zajmowali.
Resort rolnictwa nie zgadza się z tymi zastrzeżeniami.
- Rozporządzenia wspólnotowe nie zawężają obszaru kwalifikującego się do wsparcia w ramach tej osi jedynie do regionów nadmorskich - twierdzi Małgorzata Książyk, dyrektor Biura Prasowego Ministerstwa Rolnictwa. - Także krajowe akty prawne umożliwiają uzyskanie pomocy w ramach Osi 4 lokalnym grupom rybackim działającym na obszarach śródlądowych, o ile tylko obszary te zostaną uznane za zależne od rybactwa.
M. Kubera
Rybołówstwo
Śródlądowa Oś(ć)
04 marca 2010 |
Źródło:
03.03.2010
Min isterstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi informuje, że w dniu 5 marca br. zostanie wszczęta procedura związana z zamknięciem połowów śledzi stada zachodniego w obszarach ICES 22-24 tzw. „fishing stop”.
Zgodnie z Rozporządzeniem Rady (WE) nr 1226/2009 z dnia 20 listopada 2009 r. ustalającym uprawnienia do połowów i związane z nimi warunki dla pewnych stad ryb i grup stad ryb stosowane na Morzu Bałtyckim w 2010 r. Polska otrzymała do odłowienia m.in. 2953 tony śledzi stada zachodniego (22-24). Kwota ta zostanie jednak pomniejszona o ok. 895 ton, to jest wielkość przełowienia w roku 2009 kwoty połowowej przez armatorów statków rybackich o 814 ton (czyli 17,5% kwoty dostępnej w 2009 roku), powiększonego o współczynnik redukcji określony w przepisach Unii Europejskiej.
Należy podkreślić, że faktyczne przełowienie kwoty połowowej śledzi z podobszarów 22-24 w roku 2009 wyniosło 1944 tony, jednakże wskutek działań administracji rybackiej na forum międzynarodowym, udało się pozyskać dodatkowe możliwości połowowe śledzi tego stada (1130 ton), a tym samym znacząco zmniejszyć przełowienie z roku 2009 oraz stosowany przy jego „spłacie” współczynnik redukcji.Mając na uwadze niedopuszczenie w roku bieżącym do przełowienia kwoty śledzi stada zachodniego, administracja rybacka wdrożyła codzienny monitoring wielkości wyładunków śledzi złowionych w podobszarach ICES 22-24. Z danych uzyskanych z Okręgowych Inspektoratów Rybołówstwa Morskiego oraz z Centrum Monitorowania Rybołówstwa wynika, że polscy armatorzy statków rybackich do dnia 3 marca br. odłowili większość dostępnej kwoty i zostanie ona w najbliższych dniach wyczerpana.
Wprowadzenie przez polską administrację rybacką, do europejskiego systemu FIDES III, informacji o zatrzymaniu połowów skutkować będzie koniecznością natychmiastowego (z dniem wprowadzenia) zaprzestania połowów śledzi stada zachodniego (22-24) przez wszystkich armatorów statków rybackich pływających pod polską banderą.
Państwo członkowskie po przeanalizowaniu połowów organizmów morskich których dotyczy zakaz połowów i po stwierdzeniu istnienia możliwości połowowych (tzn. gdy zliczone połowy są mniejsze niż ogólna kwota połowowa przyznana dla państwa lub powiększeniu kwoty połowowej w wyniku wymian z innymi krajami) może wystąpić do Komisji z wnioskiem o ponowne otwarcie połowów tych organizmów morskich. Komisja Europejska po dokładnym przeanalizowaniu wniosku może podjąć decyzję otwierającą połowy bądź, w uzasadnionych przypadkach, utrzymującą zakaz połowów danego organizmu morskiego.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.