Rybołówstwo
Elektroniczna kontrola ruchu statków rybackich, dokładne sprawdzanie sieci i inspektorzy rybaccy przy każdym wyładunku ryby - od stycznia 2010 roku Unia Europejska chce wprowadzić nowe prawo dotyczące kontroli połowów rybackich. Ponadto kary za jego złamanie mają być większe i bardziej dotkliwsze dla rybaków i armatorów.

Nowe przepisy pozwolą na dokładniejsze kotrole połowów
(© H. Bierndgarski)

Wszystko dlatego, że zdaniem unijnych ministrów do spraw rybołówstwa rybacy nagminnie łamią przepisy. Odbija się to na ilości ryb w morzu, których z roku na rok jest co raz mniej.

Dwa tygodnie temu podczas posiedzenia w Luksemburgu unijni ministrowie do spraw rybołówstwa przyjęli przyszłoroczne limity połowowe na poszczególne ryby. Polscy rybacy nie kryją zadowolenia, bo połowy najważniejszej ryby - dorsza zostały podniesione o 15 procent do 15 tys. ton. Gorzej sytuacja wygląda ze śledziem, którego połowy znacznie ograniczono. Stało się tak, bo rybacy nagminnie przeławiali rybę, co spowodowało, że jej populacja zaczęła się drastycznie zmniejszać. Dlatego oprócz ograniczenia połowów wprowadzone zostaną również dodatkowe przepisy dotyczące kontroli.

- Nowe przepisy mają wejść od stycznia 2010 roku - wyjaśnia Andrzej Krawczuk, okręgowy inspektor rybołówstwa morskiego w Słupsku. - Pomysłów jest wiele, a o szczegółach dowiemy się dopiero, kiedy poznamy projekty rozporządzeń. Na pewno jednak powstanie wspólny taryfikator kar za przełowienie. Kary będą o wiele większe.

Co ciekawe, karani będą nie tylko armatorzy i kapitanowie kutrów, ale także kraje członkowskie Unii Europejskiej, w których dojdzie do przekroczenia ogólnej kwoty połowowej. Polska już płaci taką karę za przełowienie dorsza w 2007 roku. Co roku od ogólnego limitu połowowego na dorsza odejmowane jest ponad 4 tysiące ton tej ryby.

Rybacy nie są zadowoleni z pomysłu, tym bardziej, że jak twierdzą, są i tak najczęściej kontrolowani.
- Gdyby wprowadzono inny, proponowany przez nas system połowu dorsza, to nigdy nie dochodziłoby do przełowień - mówi Grzegorz Hałubek ze Związku Rybaków Polskich. - Zamiast jednak usprawnić same procedury połowowe, wprowadza się restrykcje i kontrole. Widocznie tak jest łatwiej.

Polscy rybacy są już kontrolowani

Polska jest jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej, w którym rybacy są już kontrolowani.

Od stycznia 2009 roku każdy wyładunek ryby może odbyć się tylko w obecności inspektora rybackiego. Oznacza to, że kapitan przed wejściem do portu musi zgłosić, ile i jaką rybę złowił. Za brak zgłoszenia nakładane są kary włącznie z cofnięciem pozwoleń połowowych.


Hubert Bierndgarski
0 Polska ma to w dupie.
W Polsce jesti tak 100 procent kontroli a łódki do 8 metrów i tak nie mają limitów, bruksela zwala na rybaków swój włsny burdel prawny, teraz już czas na ruch ze strony rybaków. szkoda pieniedzy niepotrzebne środki wyrzucane w błoto!
28 październik 2009 : 08:47 brukselska paranoja | Zgłoś
0 jakie limity w 2012
jak myślicie jak za dwa lata ruszymy wszyscy w morze jakie będziemy mieli limity skoro teraz jest 60 ton a łowi jedna trzecia to wychodzi że około 25 ton jak dobrze pójdzie czy się mylę?
28 październik 2009 : 09:20 x | Zgłoś
0 kiedy inspektorzy naprzystaniach
to są kontrole spytam po raz wtóry my w portach mamy kontrole ale łódki na przystaniach nie mają wogóle kontroli tam wysłać inspektorów to jest włąśnie wałek my w portach mamy po dwóch inspektorów na burcie a koledzy na plaży żadnego przez rok nie widzieli na oczy
28 październik 2009 : 09:25 alfa | Zgłoś
0 ?????
to zamieńcie na taka małą łajbe do 8metrów i wychodzcie w morze to tez nie bedziecie mieli kontroli,zobaczymy czy długo popływacie,jesteście tacy zawistni,ze az zal mi się robi ,Wasze zawistne matki powinny nie robić takich bachorów !!!!! CHAMY I PROSTAKI NIC WIĘCEJ mało im kuzwa !!!
28 październik 2009 : 09:37 ada | Zgłoś
0 Łódki do 8 są już w unii
teraz czas na resztę kutrów.
28 październik 2009 : 09:58 tom | Zgłoś
0 Brawo Szwedzi!
Szwecja/ Polscy rybacy na czele bałtyckich kłusowników
PAP

14.2.Sztokholm (PAP) - Rybacy większości nadbałtyckich krajów UE nie przestrzegają obowiązujących ich kwot połowowych dorszy, a Polacy są na czele kłusowników, poławiając nielegalnie prawie o 50 proc. więcej ryb. Środowe wydania większości szwedzkich gazet oraz radio i TV przynoszą tę wiadomość powołując się na nieopublikowany jeszcze raport Komisji Europejskiej.
Do treści tego raportu, przed jego upowszechnieniem dotarła jako pierwsza szwedzka agencja informacyjna TT. Raport potwierdza w dużej mierze wcześniejsze zarzuty w tej sprawie, wysuwane przez organizacje ekologiczne, m.in. Greenpeace.
28 październik 2009 : 10:20 Koł | Zgłoś
0 Brawo!
Szwecja otrzyma dodatkowo 134 niliony koron od UE na zakup statków dla ochrony wybrzeża. Statki mają być używane przede wszystkim do kontroli rybaków. Ma to ograniczyć bardzo rozpowszechnione przekraczanie unijnych limitów połowu dorsza na Bałtyku. Komisja UE twierdzi, że za tzw. nielegalne połowy jest odpowiedzialna głównie Polska - informuje szwedzkie radio w audycji Dagens Eko. Teraz stada szwedzkich statków będą ścigały kilku polskich rybaków, jeżeli jeszcze jacyś pozostaną po unijnej masakrze polskiej floty - dodajmy od siebie. Dorsz by się uśmiał!

[link usunięty] fs/Nowinki/2009/0901.html
28 październik 2009 : 10:46 Koł | Zgłoś
0 Brawo!
W programie szwedzkiej telewizji Argument () szwedzki minister rolnictwa Eskil Erlandsson (c) nazwał polskich rybaków złodziejami mówiąc o „polskim złodziejskim rybołówstwie”. Program nadany 27 września był na temat znikających ponoć zasobów dorsza w Bałtyku. Jak wiadomo Unia prowadzi akcję zmierzającą do likwidacji polskiej floty rybackiej, używając argumentu o konieczności ochrony dorsza. Polscy rybacy udowadniają, że dane, którymi posługuje się UE są nieprawdziwe, a represje są wymierzone wyłącznie w Polaków. Oskarżanie kogoś o złodziejstwo musi opierać się na przekonywujących dowodach lub być karane. Warto zapytać pana ministra o te dowody. Można to zrobić tutaj:
28 październik 2009 : 10:49 Koł | Zgłoś
0 Uppsss....!
Szwecja jest niemal najgorsza w zwalczaniu nielegalnego rybołówstwa. Tylko Malta jest bardziej tolerancyjna dla swoich rybaków. Wynika to z nowego komisji UE. Wykrywalność wykroczeń jest w Szwecji bardzo niska i zaledwie 8% rybaków przyłapanych na kłusownictwie ponosi jakieś konsekwencje. Również kary są tu znacznie łagodniejsze niż w większości innych krajów. Kara pieniężna wynosi zaledwie 40% europejskiej średniej.
[link usunięty] Dzienniki/2007/0709-dzienniki. shtml
28 październik 2009 : 10:54 Koł | Zgłoś
0 Uppssss.....!
Szwedzki minister rolnictwa Eskil Erlandsson po wczorajszym unijnym spotkaniu, wyraził zadowolenie, że UE podda polskie rybołówstwo jeszcze ostrzejszej kontroli w przyszłym roku. Radość ministra wynika ponoć z miłości do dorsza. Rybie afekty nie przeszkadzają mu jednak zadbać o to by w Szwecji kontrola rybaków praktycznie nie istniała oraz fałszować raporty o szwedzkich połowach. Niedawno twierdził on też w programie telewizyjnym Agenda, że Szwecja, która wspólnie z Danią wyłowiła już prawie całkowicie dorsza w cieśnie Kattegat, nie może przestać tam łowić, bo jej... Unia nie pozwala! Albo Erlandsson kłamie, albo Unia jest rasistowska i dyskryminuje Polaków – tylko wybierać.
[link usunięty] Dzienniki/2007/0710-dzienniki. shtml
28 październik 2009 : 10:59 Koł | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0228 4.104
EUR 4.2225 4.3079
CHF 4.504 4.595
GBP 5.109 5.2122

Newsletter