Grzegorz Szomborg w tym roku nie będzie łowił dorsza, ale skupi się na działalności związkowej.
Grzegorz Szomborg w tym roku nie będzie łowił dorsza, ale skupi się na działalności związkowej. fot. piotr niemkiewicz
fot. piotr niemkiewicz
Rozmowa o sytuacji polskich rybaków w nowym roku z Grzegorzem Szomborgiem, armatorem i szefem Komitetu Protestacyjnego.
- Co pan będzie łowił?
- W tym roku muszę zaniechać połowów dorsza. A na śledzie i flądry mam zbyt mały kuter, to nieekonomiczne. Zresztą podczas połowów śledzi do sieci wpada zbyt wiele dorsza, a za ich przyłów grozi kara. Wprawdzie można je wyrzucać do wody, ale to nie ma sensu. Wyciągnięte sztuki nie mają szansy na przeżycie. Lepiej je chronić, to później będzie ich więcej. Później mam zamiar ruszyć na łososia lub troć.
- Rybacy uważają, że rekompensaty za zaniechanie połowu są za niskie...
- Powinny być 25-30 procent wyższe. To pozwoliłoby utrzymać załogę oraz jednostkę w gotowości. Teraz to niemożliwe.
- Ale godzicie się by co roku tylko jedna trzecia floty łowiła dorsze. Dlaczego?
- Mamy nadzieję, że po trzech latach jego obowiązywania ryb w morzu będzie więcej. Dochodz nas wieści, że armatorzy stu kutrów deklarują wstępnie chęć złomowania swoich jednostek. Dzięki temu za trzy lata limity połowowe powinny być większe i nasz byt powinien się poprawić.
- Czym zamierza się pan zająć w tym roku?
- Skupię się na sprawach związkowych. Przede wszystkim chcemy wycofania zakazu stosowani pławnic do połowu łososi, które mają rzekomo być największym zagrożeniem dla morświnów. Tymczasem dla nich niebezpieczne są te z płytkich wód. Chcemy żeby udostępniono nam raport z programu "4 kutrów", które łowiły bez limitu. Chcemy go przedstawić w Komisji Europejskiej, by uznała nasze racje. Uważamy, że porusza on trzy bardzo ważne aspekty. Po pierwsze, wydajność połowową jednostek, czyli ile ryb jest w stanie złowić konkretny kuter. Po drugie, prawdziwą wielkość zasobów dorszy w Bałtyku. I po trzecie, to najlepszy dowód na to, że przyłów niewymiarowych ryb, nie przekracza 5 procent, czyli jest mały.
Roman Kościelniak
Rybołówstwo
Rybacy przy nadziei
09 stycznia 2009 |
Źródło:
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.