Do lipca podlegający brytyjskiej jurysdykcji Gibraltar może stać się częścią strefy Schengen - wynika z piątkowych deklaracji minister spraw zagranicznych Hiszpanii Aranchy Gonzalez Lai. Potwierdziła ona, że UE i Wielka Brytania prowadzą już w tej sprawie zaawansowane rozmowy.
W wywiadzie dla madryckiej telewizji Telecinco szefowa hiszpańskiego MSZ ogłosiła, że wypracowane pod koniec 2020 r. porozumienia między Madrytem a Londynem w sprawie enklawy dają nadzieję, że w ciągu najbliższego półrocza władze Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii sfinalizują umowę dotyczącą Gibraltaru.
Dzięki temu Gibraltar ponownie stanie się częścią strefy Schengen (pomimo brexitu – PAP). Nie oznacza to jednak, że będziemy przeprowadzali tam mniej kontroli granicznych, ale że ograniczą się one tylko do terenu lotniska i portu morskiego - podkreśliła.
Gonzalez Laya ogłosiła też, że Hiszpania nie zamierza rezygnować ze swoich roszczeń dotyczących tego terytorium.
Nasze roszczenia do Gibraltaru są niezbywalne. Podobnie, jak przypuszczam, nie zamierzają rezygnować z (tego terytorium - PAP) Brytyjczycy. Mimo to musimy rozwiązać kwestie najważniejsze dla jego mieszkańców - powiedziała Gonzalez Laya, wymieniając m.in. sprawy podatkowe, a także walkę z przemytem towarów.
31 grudnia 2020 r. szefowa hiszpańskiej dyplomacji ogłosiła, że rząd Hiszpanii wypracował porozumienia z Wielką Brytanią w sprawie Gibraltaru. Wyjaśniła, że gwarantują one m.in. możliwość swobodnego przepływu pracowników pomiędzy Hiszpanią a Gibraltarem, a także regulują kwestie dotyczące handlu, ochrony klimatu, bezpieczeństwa, ceł i transportu.
Gonzalez Laya zapowiedziała, że szczegóły dotyczące hiszpańsko-brytyjskich umów w kwestii Gibraltaru będą sukcesywnie przekazywane opinii publicznej w styczniu.
Gibraltar był jedną z kluczowych spraw dla Hiszpanii podczas negocjacji umowy Unii Europejskiej z Wielką Brytanią w sprawie brexitu. Enklawa ta pozostaje pod jurysdykcją brytyjską od 1713 r.
Marcin Zatyka