Jak informuje agencja TASS, grupa amerykańskich senatorów skierowała do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana Claude'a Junckera pismo, w którym skrytykowała projekt gazociągu Nord Stream 2. Amerykańscy politycy nawołują do zablokowania go przez Brukselę.
Grupa senatorów na czele z Demokratką Jeanne Shaheen nazwała planowaną budowę nowej magistrali z Rosji do Niemiec ,,krokiem wstecz w planie dywersyfikacji europejskich źródeł surowców, dostawców oraz szlaków”.
– Wzywamy do zbadania konsekwencji budowy Nord Stream 2 – czytamy w piśmie, pod którym podpisało się czterech senatorów z Partii Demokratycznej oraz sześciu Republikanów, w tym senator z Arizony John McCain oraz były pretendent do wyścigu o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, Marco Rubio.
Zdaniem senatorów niektóre działania Rosji mają na celu ,,podważenie pokoju i bezpieczeństwa w Europie w tym poprzez wykorzystanie energii elektrycznej jako instrument nacisku politycznego […] budowa gazociągu Nord Stream 2 naruszyłoby projekt tworzącej się Unii Energetycznej oraz zapisy trzeciego pakietu energetycznego”.
Zdaniem autorów listu cała siła tkwi w instrumentach prawnych Unii Europejskiej, w tym w zapisach trzeciego pakietu energetycznego, którego przepisom podlegać powinien Nord Stream 2 na całej długości.
– Z naszego punktu widzenia gazociąg byłby krokiem wstecz w planie dywersyfikacji europejskich źródeł surowców, dostawców oraz szlaków, ponieważ doprowadzi do tego, że Unia Europejska w większym stopniu będzie uzależniona od rosyjskiego gazu słanego przez Morze Bałtyckie – napisali senatorowie.
Ponadto zdaniem amerykańskich polityków realizacja projektu ,,poważnie zdestabilizowałaby gospodarkę Ukrainy oraz pozostałych państw Europy Środkowej”. – Biorąc pod uwagę środki, jakie dotychczas Stany Zjednoczone oraz UE zastosowały w celu stabilizacji ukraińskiej gospodarki i zmniejszenia jej zależności od Rosji, Nord Stream 2 powoduje nasze zaniepokojenie – czytamy w liście skierowanym do przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Jego autorzy oskarżają Moskwę o zamiar zwiększenia zależności Unii Europejskiej od gazu z Rosji. Przy pomocy Gazpromu Rosjanie chcą ,,wykorzystać tę zależność, aby osiągnąć swoje cele geopolityczne, wśród których znajduje się destabilizacja Ukrainy”.
Senatorowie przypomnieli, że wobec części spółek zależnych Gazpromu zostały wprowadzone sankcje UE i USA. Dotyczą one Gazprombanku i Gazprom Nieftu. Zostały wprowadzone po nielegalnej aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosjan i ich agresji na wschodniej Ukrainie.
Nord Stream 2 to projekt zakładający budowę drugiego gazociągu o przepustowości 55 mld m3 ciągnącego się po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec. Inicjatorem projektu jest rosyjski Gazprom (50 procent udziałów), ale zaangażowały się w niego także spółki europejskie: niemieckie BASF i E.on, francuskie Engie, holendersko-brytyjski Shell oraz austriackie OMV. Inwestycja jest krytykowana przez państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Sprzyjają jej rządy Austrii i Niemiec. Komisja Europejska stoi na stanowisku, że projekt nie powinien otrzymać wsparcia finansowego z Unii i musi w całości podlegać prawu europejskiemu. Decyzja o zablokowaniu projektu należy do polityków państw członkowskich.
BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik