W ciągu 20 lat powstało 3 tys. km nowych gazociągów - poinformował we wtorek prezes spółki Sławomir Hinc podczas uroczystości z okazji 20-lecia operatora. Zauważył, że wokół dywersyfikacji dróg dostaw gazu panował konsensus.
Prezes Gaz-Systemu Sławomir Hinc wziął udział we wtorek w uroczystości z okazji 20-lecia operatora. Ocenił, że początki były trudne, ale przez dwie dekady operator dokonał olbrzymiego skoku, realizując programy inwestycyjne niezależnie od aktualnej opcji politycznej. Powstało 3 tys. km nowych gazociągów, tłocznie i inne inwestycje. Wokół dywersyfikacji dróg dostaw gazu panował pewien konsensus - zaznaczył.
Dzięki budowie Baltic Pipe i terminala LNG w Świnoujściu, a w perspektywie 2028 r. i dzięki pływającemu terminalowi LNG w Gdańsku, Gaz-System zaoferuje klientom zdolności importu prawie 24 mld m sześc. gazu rocznie - podkreślił Hinc.
Uważam, że dziś Polska jest zdywersyfikowana i możemy śmiało udostępniać różne kierunki i opcje handlowe - ocenił prezes Gaz-Systemu. Jak dodał, co prawda gaz jest paliwem kopalnym, ale pozwala transformować gospodarkę. A samego operatora wraz z transformacją czekają zmiany - dodał.
Mówiąc o przyszłych wyzwaniach ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska przypomniała, że Stały Komitet Rady Ministrów zaakceptował projekt ustawy tworzącej podstawy dla systemu wodorowego, gdzie Gaz-System jest wskazywany jako przyszły operator przesyłowy wodoru. „Przez 20 lat się sprawdził i chcemy wykorzystywać te kompetencje dalej. A rola ta będzie niezwykła, bo wodór zdecyduje o konkurencyjności polskiego przemysłu” - powiedziała ministra.
Natomiast ministra przemysłu Marzena Czarnecka oceniła, że infrastruktura gazowa będzie jeszcze długo przydatna, bez względu na rodzaj gazu, jaki nią będzie płynął.
Z kolei pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Maciej Bando przypomniał, że dzięki profesjonalizmowi Gaz-Systemu nigdy nie mieliśmy poważnej przerwy w dostawach gazu, czy żadnego „gazowego blackoutu”. Na rynku będzie miejsce dla gazu jako paliwa przejściowego nie wiadomo na jak długo, dla gazu jako surowca i jako obszaru regulacji - oceniał Bando.
Pierwszy prezes Gaz-Systemu z lat 2004-2006 Andrzej Osiadacz poinformował, że narodziny spółki były trudne, a umowy przesyłowe, taryfy, przejmowanie majątku - to były rzeczy zupełnie nowe. Dziś to bardzo nowoczesna firma, cały czas inwestuje i się rozwija - podkreślił. Drugi prezes Paweł Stańczak przypomniał z kolei, że w momencie powstania operatora „nikt nie wiedział do końca co to jest przesył i co ma być wydzielone”.
Gaz-System powstał wcześniej niż wydzieleni operatorzy w Niemczech czy Francji, a przy tworzeniu operatora ukraińskiego skopiowano polskie rozwiązania - podkreślił Stańczak, który obecnie jest we władzach ukraińskiego GTSOU.