Rosja częściowo odblokowała ruch statków w Cieśninie Kerczeńskiej między Morzem Czarnym i Azowskim, jednak wciąż kontroluje jednostki, płynące do ukraińskich portów w Berdiańsku i Mariupolu – poinformowało we wtorek ministerstwo infrastruktury w Kijowie.
"Częściowo odblokowano porty Berdiańsk i Mariupol. Statki płyną z ukraińskich portów i do nich przez Cieśninę Kerczeńską, ale są zatrzymywane przez stronę rosyjską i kontrolowane, jak wcześniej. Ruch jednak został częściowo wznowiony" – powiedział szef resortu Wołodymyr Omelan.
Minister przekazał, że na redzie przed Cieśniną Kerczeńską na wejście na wody Morza Azowskiego oczekuje 17 statków, zaś po drugiej stronie na przepłynięcie na Morze Czarne oczekuje jeden. Kolejnych dziewięć statków znajduje się w portach – podało w komunikacie ministerstwo infrastruktury.
Wcześniej szef Państwowej Straży Granicznej Ukrainy Petro Cyhykał oświadczył, że w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej oczekuje aż 170 statków pod różnymi banderami. "W Cieśninie Kerczeńskiej znajduje się około 170 statków, które oczekują na przejście w obie strony" – powiadomił.
Ogromne skupienie statków na północ i południe od Cieśniny, jak również w samym jej centrum, pokazuje także strona internetowa MarineTraffic, na której można obserwować ruch morski w czasie rzeczywistym.
W niedzielę 25 listopada siły graniczne rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i rosyjskie siły specjalne zaatakowały w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej trzy ukraińskie okręty, które chciały przepłynąć z Morza Czarnego na Azowskie. Ukraińskie jednostki zostały ostrzelane i przejęte przez rosyjskie oddziały. Rosjanie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy; podczas ataku trzech z nich zostało rannych.
Ukraina uznała ten incydent za akt agresji i ogłosiła stan wojenny. Obowiązuje on w obwodach graniczących z Rosją, Naddniestrzem w Mołdawii, gdzie stacjonują rosyjskie wojska oraz w obwodach nad Morzem Czarnym i Azowskim. Stan wojenny ma trwać do 26 grudnia.
Z Kijowa Jarosław Junko