Białostocka spółka Barter podpisała z Portem Gdańskim ramową umowę na tankowanie statków skroplonym gazem ziemnym – LNG.
Na wodach Bałtyku wkrótce pojawią się liczne statki napędzane skroplonym gazem ziemnym. Wszystko przez obowiązującą od stycznia unijną tzw. Dyrektywę siarkową, która ogranicza emisję gazów cieplarnianych przez transport morski na Bałtyku. Regulacja zakłada m.in. przez dziesięciokrotne zmniejszenie dopuszczalnego poziomu siarki w mazucie, podstawowym paliwie statków. Armatorzy nie mają wyjścia - muszą dostosować swoje jednostki do nowych wymogów lub zakupić statki napędzane paliwem o niskiej emisyjności.
To właśnie ze względu unijne rygory Port Gdański zdecydował się na podpisanie porozumień z Barterem SA i trzema innymi polskimi dostawcami LNG na realizację usługi bunkrowania (tankowania) statków w technologii autocysterny-statek.
- LNG jest idealnym rozwiązaniem tej sytuacji; to surowiec ekologiczny i sporo tańszy od tradycyjnego morskiego paliwa - mówi prezes Barter, Bogdan Rogaski. - Zastosowanie napędu gazowego w porównaniu do oleju napędowego praktycznie eliminuje emisję tlenków siarki i pyłów, emisję tlenków azotu zmniejsza o niemal 80 proc., a tlenków węgla o ponad 15 proc. - dodaje szef spółki
Barter zapewnia, że jest w stanie tankować statki bezpośrednio z cysterny praktycznie od zaraz. Jednak regularna realizacja usługi możliwa będzie po zaakceptowaniu przez Urząd Morski w Gdyni formalnej instrukcji procesu bunkrowania, w tym warunków bezpieczeństwa. Te procedury mogą potrwać ok. 6 miesięcy.
- Umowa z Portem Gdańskim to ważny element naszej działalności w sektorze LNG - gwarantuje nam stałego odbiorcę; z drugiej strony - port zyska wiarygodnego i rzetelnego dystrybutora tego medium - mówi prezes Barter S.A.
Dzięki nowym przepisom zarobią także stocznie - widoczne jest już rosnące zainteresowanie przebudową maszynowni statków oraz budową nowych jednostek, zasilanych gazem ziemnym.
- To z kolei spowoduje wzrost zainteresowania armatorów stosowaniem LNG do napędu statków, jako alternatywnego paliwa - dodaje Bogdan Rogaski. - W najbliższych latach można więc spodziewać się skokowego rozwoju tego segmentu.
Według szacunków przedstawionych przez ekspertów podczas ubiegłorocznego Kongresu Morskiego - w 2020 r. po Bałtyku będzie pływać ok. 500-600 statków z napędem LNG. Obecnie paliwo to jest o 20 do ponad 40 proc. tańsze od ropy surowej.