Można ograniczyć zabudowę obszaru, dla którego wydano pozwolenie na wznoszenie morskich farm wiatrowych, jeśli to jedyny sposób by zminimalizować ich znaczący wpływ na środowisko - wynika z wytycznych GDOŚ ws. oceny oddziaływania takich inwestycji na środowisko.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) opublikowała wytyczne dotyczące odziaływania na środowisko morskich farm wiatrowych (MFW). W dokumencie GDOŚ stwierdziła, że morskie farmy wiatrowe są zaliczane do przedsięwzięć "zawsze znacząco oddziałujących" na środowisko.
"To nakłada obowiązek przeprowadzenia oceny ich oddziaływania na środowisko, wynikający z ich potencjalnego wpływu na ekosystemy morskie, zasoby naturalne i różnorodność biologiczną" - podkreślił urząd.
GDOŚ zwróciła uwagę, że przypadku polskich morskich farm wiatrowych ich lokalizacja została już przesądzona na etapie poprzedzającym uzyskanie decyzji środowiskowej. Dodała, że lokalizacja, na której powstanie MFW to obszar morski objęty PSZW, czyli pozwoleniem na wznoszenie i wykonanie sztucznych wysp. Jak wyjaśniono, pozwolenie to określa granice obszaru farmy oraz granice obszaru zabudowy elementami MFW.
Jak podaje na swoich stronach Ministerstwo Klimatu i Środowiska obecnie realizowanych jest 19 projektów morskich farm wiatrowych, dla których wydano pozwolenia lokalizacyjne ze wskazaniem maksymalnej mocy zainstalowanych farm.
"W procesie OOŚ (Oceny Oddziaływania na Środowisko - PAP) możliwe jednak jest ograniczenie zabudowy elementami MFW fragmentów obszaru objętego granicami PSZW (pozwoleniem na wznoszenie i wykonanie sztucznych wysp - PAP), jeżeli jest to jedyne możliwe działanie minimalizujące oddziaływanie potencjalnie znaczące" - wynika z dokumentu.
GDOŚ podkreśliła, że takie rozwiązanie powinno być traktowane jako "ostateczne", jeśli analizy wykażą, że nie ma innych możliwych działań minimalizujących negatywny wpływ farmy na środowisko.
Urząd stwierdził też, że morska farma wiatrowa powinna zostać zrealizowana w taki sposób, aby jej przyszłe negatywne oddziaływanie na środowisko ograniczało się tylko do tych oddziaływań, których nie udało się wyeliminować w procesie przygotowania i realizacji inwestycji. Sprecyzowano, że chodzi o wzięcie pod uwagę rozwiązań, które będą korzystniejsze dla środowiska, ale też takich, których zastosowanie będzie racjonalne z punktu widzenia celu inwestycji.
GDOŚ wskazała, że pierwszym poziomem minimalizacji oddziaływań jest ich "unikanie". Podkreśliła, że można to osiągnąć wybierając taki wariant lokalizacji farmy na morzu, który pozwali na wyeliminowanie "znaczących negatywnych" oddziaływań na środowisko. Zaznaczyła, że jeśliby zbadać stopień oddziaływań skumulowanych, niekiedy ocena oddziaływania na środowisko będzie musiała obejmować także obszary poza granicami farmy.
"Podstawową zasadą jest jednak indywidualna ocena każdego projektu, jego parametrów oraz uwarunkowań środowiskowych danej lokalizacji" - zastrzegł urząd.
GDOŚ zwróciła uwagę, że przy analizie możliwości kumulowania się oddziaływań morskich farm wiatrowych na środowisko bierze się pod uwagę odległość farmy od lądu, szerokość pierwszej linii turbin wiatrowych widzianej od strony lądu oraz maksymalną wysokość konstrukcji inwestycji głównej i pobocznych. Urząd wskazał, że ocenie wpływu skumulowanego powinny podlegać przedsięwzięcia istniejące lub planowane, zlokalizowane co do zasady nie dalej niż w promieniu ok. 100 km wokół granic danej morskiej farmy wiatrowej. GDOŚ dzieli rodzaje przedsięwzięć dotyczących budowy i eksploatacji morskich farm wiatrowych i kumulacji ich oddziaływań na sześć stref.
Jak wyjaśnił urząd, kumulacji mogą podlegać oddziaływania powodowane przez różne czynności prowadzone w ramach budowy, eksploatacji czy likwidacji morskich farm wiatrowych (tzw. kumulacja wewnętrzna). Mogą to być kumulacje związane z równoległym prowadzeniem różnych czynności – np. wzburzenie osadu wynikające z prac przygotowawczych do instalacji fundamentów i wzburzenie osadów wywołane kotwiczeniem statków wykonujących prace na obszarze farmy czy też prace związane z układaniem kabli morskich na obszarze famy w tym samym czasie.
"Ze względu na istotne znaczenie kumulacji wewnętrznej dla ostatecznych wyników oceny oddziaływania całej farmy, powinna ona być rozpatrywana każdorazowo przy omawianiu poszczególnych oddziaływań MFW. Również działania minimalizujące, jak i środowiskowe uwarunkowania określane w DŚU (Decyzja o Środowiskowych Uwarunkowaniach), powinny uwzględniać łączne oddziaływania na dany komponent środowiska różnych elementów farmy" - podkreślił urząd.
Projekty morskich farm wiatrowych będą rozwijane w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego na obszarze wyznaczonym w planie zagospodarowania obszarów morskich w rejonie Ławicy Słupskiej, Ławicy Środkowej i Ławicy Odrzanej. Ponad 60 proc. inwestycji w sektor morskiej energetyki wiatrowej (tylko w I fazie rozwoju) w perspektywie 2030 r. zrealizują Spółki Skarbu Państwa - przede wszystkim Grupa PGE i Grupa Orlen.
W I fazie budowy energetyki wiatrowej na morzu ma powstać siedem farm. Obok dwóch farm Polenergii i Equinora następne dwie o łącznej mocy 2,5 GW mają zbudować PGE z duńskim Orstedem; kolejną o mocy 1,2 GW - Orlen z kanadyjskim Northland Power; następną, o mocy 0,35 GW - RWE, a ostatnią, o mocy 0,4 G - OW Offshore, czyli konsorcjum EDPR i Engie. Pierwsza energia z morskich farm ma popłynąć w 2026 r.
"Zielony Ład jest samobójstwem dla Polski "
Symptomatyczne jest to, że powołany przez Donalda Tuska do deregulacji gospodarki Rafał Brzoska wypowiedział te słowa nazajutrz po przyjęciu przez rząd nowelizacji ustawy wiatrakowej .
www.youtube.com/watch?v=tnSsevPPnWA
Publikacja dostępna jest po wpisaniu w wyszukiwarkę następującej frazy :
Leading Edge erosion and pollution from wind turbine blades autorstwa Asbjørna Solberga, Bård-Einara Rimereita i Jana Erika Weia.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.