Fińska policja nie potwierdza doniesień chińskich mediów, że kontenerowiec NewNew Polar Bear pływający pod banderą Hongkongu uszkodził jesienią ub. r. gazociąg Balticonnector między Finlandią a Estonią "przez przypadek". Śledztwo wciąż trwa – skomentowała fińska policja, zajmująca się sprawą od 10 miesięcy.
Według Biura Policji Kryminalnej (KRP) fińskie i estońskie służby wymieniły zgromadzone materiały, a współpraca z władzami chińskimi jeszcze się nie zakończyła. O wynikach śledztwa będzie można poinformować najwcześniej jesienią – skomentował komisarz Risto Lohi.
Szefowa fińskiego MSZ Elina Valtonen potwierdziła "Helsingin Sanomat", że w sprawie "stale" prowadzona jest współpraca ze stroną chińską.
W poniedziałek hongkoński dziennik "South China Morning Post" podał, powołując się na dokumenty władz w Pekinie, że kontenerowiec NewNew Polar Bear uszkodził gazociąg Balticonnector jesienią ubiegłego roku "przypadkowo", a do zdarzenia doszło w warunkach silnego sztormu na morzu. Frachtowiec, mający ok. 170 m długości, wykonywał wówczas rejs z Królewca do Petersburga, w ramach tzw. chińskiego szlaku północnego.
O awarii gazociągu, związanej z nietypowym gwałtownym spadkiem ciśnienia, fińskie i estońskie służby poinformowały 8 października 2023 r. Równocześnie uszkodzony został podmorski kabel komunikacyjny. Według dotychczasowych ustaleń policji i przeprowadzonych badań technicznych rurociąg został uszkodzony przez uderzenie kotwicy prawdopodobnie należącej do chińskiego frachtowca.
W pobliżu miejsca uszkodzenia instalacji spod grubej warstwy mułu przy pomocy sprzętu marynarki wojennej wyciągnięta została ważąca kilka ton kotwica o wymiarach 2,5 x 2 x 1 m. Na dnie Zatoki na odcinku wielu kilometrów pozostały ślady płużenia.
Podmorski odcinek Balticconnector (mający łącznie 77 km długości) został naprawiony i ponownie oddany do użytku wiosną tego roku.
Z Helsinek Przemysław Molik