Osiem krajów Unii Europejskiej położonych nad Morzem Bałtyckim podpisało we wtorek na szczycie w Kopenhadze deklarację o siedmiokrotnym zwiększeniu mocy morskich elektrowni wiatrowych do 2030 roku.
Morze Bałtyckie posiada znaczny, ale w dużej mierze niewykorzystany potencjał w zakresie morskiej energii wiatrowej, która może przyspieszyć rezygnację z energii rosyjskiej – napisano w tzw. deklaracji marienborskiej, podpisanej przez premierów Danii, Niemiec, Polski, Łotwy, Estonii, Finlandii i Szwecji oraz prezydenta Litwy.
Cele dotyczące produkcji energii elektrycznej na morzu zostały określone w niej na poziomie 19,6 gigawatów do 2030 roku. Jak jednak podkreślono, potencjał Bałtyku to nawet 93 gigawatów.
Posiadamy wielki potencjał dla morskiej energii wiatrowej. Będąc zależni od paliw kopalnych jesteśmy wystawieni na ciosy – powiedziała podczas szczytu Bornholm Summit dotyczącego bezpieczeństwa energetycznego w regionie Morza Bałtyckiego premier Danii Mette Frederiksen, cytowana przez agencję Reutera.
W chwili obecnej morskie elektrownie wiatrowe na Morzu Bałtyckim produkują ok. 2,8 gigawatów energii elektrycznej. Niemal wszystkie znajdują się na wodach duńskich i niemieckich.
Podczas zorganizowanego przez Danię spotkania Bornholm Summit Polskę reprezentował premier Mateusz Morawiecki. W szczycie uczestniczyła też przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
mrf/ adj/