Firma Eiffage z Belgii, spółka zależna francuskiej Eiffage Métal, jako podwykonawca lub za pośrednictwem Smulders, zdobyła sub-kontrakt związany z budową morskiej farmy wiatrowej Moray East u północno-wschodnich wybrzeży Szkocji. Na część tego zlecenia liczyła przeżywająca problemy fabryka fundamentów morskich turbin/wież wiatrowych ST³ Offshore ze Szczecina.
Cały kontrakt na projekt Moray East obejmuje szczegółowy projekt, budowę i dostawę 100 fundamentów typu płaszczowo-kratownicowego, każdy o wysokości 85 m i masie ponad 1000 ton. Część z nich zbuduje Lamparell ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Budowa 55 przypadła, po wygranym przez nią konkursie ofert, firmie Smulders, z którą już wcześniej prowadziła rozmowy szczecińska spółka ST³ Offshore. Spodziewała się ona, w przypadku wygranej Smulders, realizacji - w podwykonawstwie - części zlecenia tej belgijskiej firmy (z dużym oddziałem także w Wielkiej Brytanii).
Fabryka w Szczecinie miała budować górne części fundamentów kratownicowo-płaszczowych (jacket) na projekt Moray East, w liczbie ok. 30, dla Smulders z Wallsend w Newcastle, któremu powierzono znaczącą część fabrykacji (prac konstrukcyjnych), łącznie z ostatecznym montażem, 55 kratownicowych fundamentów.
Taką nadzieję wyraził przedstawiciel zarządu ST³ Offshore sp. z o.o. w restrukturyzacji przy okazji wysłuchania informacji o sytuacji szczecińskiej firmy, do którego doszło po zapytaniu poselskim, podczas posiedzenia Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, 4 grudnia ubiegłego roku, zapewniając wtedy, że szczecińska fabryka miała już wstępne porozumienie ze Smulders.
By przyniosło ono owoce szczecińskiemu producentowi fundamentów - w pierwszej kolejności DEME Offshore (dawniej GeoSea), główny kontraktujący budowy fundamentów na farmę wiatrową Moray East, musiałby powierzyć budowę fundamentów firmie Smulders. I tak też się stało, co ogłoszono 14 marca br.
Czytaj także: Smulders zdobył zlecenie na MFW Moray East, będzie praca dla ST³ Offshore?
Ostatecznie jednak - jak ogłoszono 21 marca - niestety całe zlecenie pozostanie "w rodzinie" Smuldersa, który należy do grupy Eiffage. Część konstrukcji składających się na 55 fundamentów wykonają (poza Smulders zakładem Smulders w Newcastle): zakłady Smulders oraz inne firmy grupy Eiffage Métal z Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii i Polski.
Jak podano w oficjalnym komunikacie - kontrakt ten, największy dotychczas dla Smulders i Eiffage Métal - o wartości ponad 250 mln euro, potwierdza ich wiodącą pozycję na europejskim rynku fundamentów kratownicowo-płaszczowych (jacket foundations), elementów przejściowych (transition pieces) i podstacji elektrycznych (transformatorowych) dla morskich farm wiatrowych.
Wcześniej firmy grupy Eiffage Métal pozyskały m.in. zamówienia konstrukcji na MFW Hohe See i Deutsche Bucht na wodach niemieckich (w 2017 r.) oraz Beatrice u wybrzeży Szkocji (w 2016 r.).
Smulders posiada w Polsce zakłady Spomasz w Żarach (Smulders Żary). W ramach projektu Moray East przypadnie im zapewne w udziale produkcja precyzyjnych elementów secondary steel czyli platform, barierek, drabin/schodni i odbojnic / miejsc dobijania statków obsługi turbin wiatrowych (m.in. o produkcji zakładu Smulders w Żarach dla sektora offshore wind - w załączonym materiale video).
Firmy w Polsce należące bezpośrednio (nie poprzez Smulders) do Eiffage nie mają zakładów produkcji konstrukcji stalowych, zajmują się głównie budownictwem lądowych obiektów kubaturowych i najprawdopodobniej nie będą brały udziału w realizacji projektu Moray East.
Morska farma wiatrowa Moray East o łącznej mocy 950 MW zajmie 295 km² akwenu u wybrzeży Szkocji i ma dostarczać energię elektryczną odpowiadającą zapotrzebowaniu 950 000 gospodarstw domowych. Jej operator - Moray Offshore Windfarm (East) Limited - należy do Diamond Green Limited (33,4 %), EDPR (33,3 %), ENGIE (23,3 %) i CTG (10 %).
Smulders w Belgii działa m.in. (od 2001 r.) na terenie byłej (upadłej w 1982 r.) stoczni Cockerill Yards Hoboken w Antwerpii ze zbudowanym w 1976 r. wielkim suchym dokiem o długości 487 m (dłuższym o 108 m od SD II w Gdyni) i 65 m szerokości oraz z dużą suwnicą o unosie 450 ton, rozpiętości 125 m i wysokości 75 m.
rel (Eiffage), PBS (Portal Morski)
boki zrywać, to są ochłapy i nic więcej. Te całe "secondary steel" to jakiś żart w porównaniu do tego co jest do zrobienia na takim projekcie.
A przy okazji zniszczono jedyną stocznie remontową która przynosiła zyski przez cały czas istnienia , Msr .
Już momencie kończenia budowy Niemcy zaczęli wycofywać się rakiem z tego bagna i sprzedali swoje udziały drugiej firmie właśnie st³ a ci niewiele myśląc ogłosili upadłość w to są skutki że żaden poważny inwestor nie przyjdzie do firmy która nie ma reputacji gwarantującej przynajmniej ukończenie projektu wartego miliony euro .
Czas zastanowić się co dalej z st³ w jakim kierunku ją ustawić aby albo odzyskała reputację albo zmieniła profil działania np jako stocznia ale to wymaga nowych inwestycji i ogromnych pieniędzy w np suchy dok .
A przecież kredyty trzeba spłacać a roboty poważnej jak nie ma tak długo nie będzie
Później Gryfia wyzbyła się dalszych terenów, ale o tym milczysz albo po prostu nie wiesz. To też nie pomogło Gryfii. Ponadto dwa największe zlecenia ST3 pozyskało właśnie za czasów zarządzania firmą przez złych Niemców! Po przejęciu przez obecnego większościowego właściciela jakoś nie widać sukcesów w pozyskiwaniu zleceń. O okolicznościach i sposobie przejęcia fabryki nie będę się wypowiadał. Również Twój pomysł przekształcenia ST3 w stocznię świadczy o całkowitym braku znajomości branży stoczniowej i offshore.
Zaś te zapowiedzi pana Andrzeja Czecha o załatwieniu kontraktu pachną mi brzydko tak samo jak inwestorzy katarscy załatwieni przez platformersów.
R powierzy taki wielki kontrakt tej bandzie idiotow
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.