4 grudnia Supply&Trading GmbH, spółka zależna PGNiG złożyła do Trybunału Sprawiedliwości UE pozew ws. wyłączenia gazociągu Opal spod wymogów trzeciego pakietu energetycznego - poinformował w poniedziałek na konferencji prezes PGNiG Piotr Woźniak.
"Nie chcemy, by decyzja Komisji Europejskiej (w sprawie umożliwienia Gazpromowi zwiększenia wykorzystania gazociągu Opal - PAP) w jakiejkolwiek formie weszła w życie" - mówił Woźniak. Jednocześnie polska strona złożyła wniosek o wstrzymanie tej decyzji.
Decyzja Komisji Europejskiej w sprawie gazociągu OPAL zapadła 28 października. Dzięki niej Rosjanie do 2033 roku będą mogli wykorzystywać 80 proc. przepustowości OPAL-u. Obecnie Gazprom korzysta z 50 proc. przepustowości, lecz od dawna wnioskuje, by było to blisko 100 proc. Zaraz po ogłoszeniu tej decyzji
PGNiG podjął współpracę z jedną z kancelarii prawnych.
"Gazprom nie ukrywa, że od 2019 r. chce wyłączyć przesył na Ukrainę i najwyraźniej do tego dąży" - mówił podczas listopadowej konferencji prezes PGNiG Piotr Woźniak. "Z tego wynika, że będziemy odcinani od dostaw ze Wschodu, by mieć dostęp do gazu z zachodu" - dodawał.
Prezes gazowej spółki informował wtedy, że równolegle strona polska otrzymała prośbę, by w ramach budowanego interkonektora Stork II na granicy z Czechami został wyłączony rewers z północy na południe. "Oznacza to, że cała zdolność przesyłowa tego połączenia służyłaby wyłącznie tłoczeniu gazu do Polski" - powiedział Woźniak.
OPAL to gazociąg przesyłowy biegnący na terenie Niemiec równolegle do polsko-niemieckiej granicy, o maksymalnej przepustowości ok. 35 mld m sześc. Stanowi przedłużenie ułożonego na dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream. Punkt wejścia znajduje się nad Morzem Bałtyckim w miejscowości Greifswald, a wyjście na granicy niemiecko-czeskiej w miejscowości Brandov.
drag/ pad/ amac/