Z powodu dramatycznego spadku kosztów oraz zobowiązań wynikających z ograniczania zmian klimatu do 2030 roku energia wiatrowa może dostarczać ok. 20 procent światowego zapotrzebowania na energię, o czym w swoim raporcie poinformowało Global Wind Energy Council (GWEC).
Jeżeli podpisane w ubiegłym roku w Paryżu porozumienie klimatyczne doprowadzi do ogólnoświatowego zaangażowania na rzecz dekarbonizacji sektora energetycznego, to łączna moc elektrowni wiatrowych może wynieść ok. 2 100 GW, czyli blisko pięciokrotnie więcej niż obecnie. Taki wzrost będzie wymagał inwestycji na poziomie 200 mld euro rocznie i oznaczałby redukcję emisji dwutlenku węgla o ponad 3,3 mld ton rocznie.
Zgodnie z przedstawioną przez GWEC prognozą udział Chin w światowej energetyce wiatrowej wyniesie 666,5 GW, czyli blisko czterokrotnie więcej niż obecnie. Do końca roku wielkość zainstalowanych mocy w energetyce wiatrowej wyniesie 433 GW, co w porównaniu z ubiegłym rokiem oznacza wzrost o 17 procent (o ok. 60 GW).
Znaczna część wspomnianego wzrostu przypada na Chiny. Dodane w ubiegłym roku przez Pekin 31 GW stanowiło blisko połowę światowych mocy wytwórczych (63 GW), co było rekordem oddanych w ciągu jednego roku mocy. Obecnie Chiny przeznaczają na energetykę odnawialną więcej niż Stany Zjednoczone i Unia Europejska łącznie.
Przy czym w 2016 roku tempo wzrostu mocy wiatrowych może jednak spaść, gdyż Państwo Środka ma trudności ze zbudowaniem wystarczających mocy przesyłowych dla nowo budowanych turbin.
Jak informował w lipcu Pekin, w pierwszej połowie roku zmarnowano 21 procent energii wygenerowanej przez wiatraki. Miało to również związek ze spowolnionym wzrostem zapotrzebowania na energię, a także zakończeniem budowy elektrowni węglowych, co utrudniło projektom wiatrowym dostęp do sieci.
BiznesAlert.pl/Piotr Stępiński