Czechy, jako jeden z ośmiu krajów Europy środkowo - wschodniej opowiada się przeciw budowie gazociągu Nord Stream 2. Czesi podpisali się pod listem skierowanym do Komisji Europejskiej, w którym sygnatariusze ostrzegają, że realizacja tego projektu będzie miała poważne skutki geopolityczne w regionie. Zastrzeżenia wobec Nord Stream 2 powtórzył czeski minister spraw zagranicznych, Lubomír Zaorálek, podczas spotkania z ze szwedzką szefową dyplomacji Margot Wallström.
Liderzy ośmiu europejskich państw skierowali do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker’a pismo, w którym wyrazili swój sprzeciw wobec rozbudowy projektu Nord Stream przekonując, że jego realizacja doprowadzi do "destabilizacji geopolitycznej". Pod wspomnianym listem widnieją podpisy premierów Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Polski, Słowacji, Rumunii a także prezydenta Litwy. Pod dokumentem podpisała się prawdopodobnie także Chorwacja, choć chorwacki rząd jeszcze oficjalnie nie potwierdził tej informacji.
Na konferencji prasowej po spotkaniu ze szwedzką minister spraw zagranicznych, Zaorálek powtórzył raz jeszcze zastrzeżenia co do powstania tego gazociągu. Odnosząc się do listu, podpisanego przez czeskiego premiera, skierowanego do Komisji Europejskiej, czeski dyplomata powiedział, że apel państw regionu ponownie wyraża krytyczną opinię wobec realizacji tego projektu. - Podtrzymujemy swoje zastrzeżenia, chcemy zbadać, w jakim stopniu projekt ten jest zgodny z stworzoną w ramach UE Unią Energetyczną.
W stosunku do wcześniejszego stanowiska czeskiego rządu ze stycznia, rząd w Pradze zmodyfikował swój pogląd na budowę nowej magistrali na Bałtyku. - Projekt gazociągu Nord Stream 2 może być realizowany pod warunkiem, że Rosja nie zrezygnuje z tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy - powiedział w styczniu czeski minister przemysłu i handlu Jan Mladek.
Zdaniem sygnatariuszy listu w tym także czeskiego rządu, Nord Stream 2 "wytworzy potencjalnie destabilizujące konsekwencje geopolityczne dla regionu oraz krajów w bezpośrednim sąsiedztwie Unii Europejskiej". Ponadto ma zwiększyć zależność od dostaw rosyjskiego gazu, wbrew polityce dywersyfikacji szlaków i źródeł przyjętej przez Unię Europejską. W liście pada apel o zbadanie zgodności Nord Stream 2 z zasadami pomocy publicznej i ogólnym prawem europejskim.
Komisja poinformowała redakcje portalu Politico, że pozostaje w kontakcie z niemieckim regulatorem, który wydał zgodę na Nord Stream 2 i poinformuje o dalszych krokach.
BiznesAlert.pl/Bartłomiej Sawicki