Chińskie stocznie, który uciekając przed kryzysem w budowie statków przerzuciły się na produkcję platform wiertniczych stoją w obliczu poważnych problemów. Nie ma nowych zamówień, ani zapytań na rok 2016 i kolejne lata.
Chińskie stocznie w obliczu spadku zamówień na nowe statki dywersyfikowały swoją działalność wchodząc w produkcję platform wiertniczych. Według Agencji Reuters szybka ekspansja prowadzona przez chińskie stocznie, zwłaszcza wspierane przez państwo China Merchants Heavy Industry, Dalian Shipbuilding i Shanghai Waigaoqiao, pozwoliła Chinom stać się największym producentem platform, skupiającym 40 proc. z wartego dziesiątki miliardów dolarów rynku platform.
Obecnie, wraz ze spadkiem cen ropy, zmniejsza się aktywność firm wydobywczych w zakresie uruchamiania nowych platform. Zdaniem Agencji Reutera może to być trudna sytuacja zwłaszcza dla chińskich producentów, którzy walczyli z konkurencją m.in. za pomocą dogodnych warunków finansowania i rabatów. Część zaczynała budowę platformy po uzyskaniu zaliczki na poziomie 1 proc. kosztów. Zdaniem informatorów Reutera wiele z produkowanych platform nie zostało jeszcze wyczarterowanych przez firmy wydobywcze. Teraz producenci obawiają się fali rezygnacji z zamówień i presji na obniżenie cen. Takie ryzyko widzi Joachim Skroge z DNB Market.
Obecnie firmy wydobywcze zmniejszają plany uruchomień nowych platform, ale zdaniem części obserwatorów może powtórzyć się sytuacja z roku 2008, kiedy spadła liczba już istniejących platform. Według serwisu Market Realist sytuacja zbliża się do ówczesnej - w 2008 roku między lipcem a grudniem ceny ropy spadły o 73 proc., a w ciągu ostatniego pół roku o połowę.
Według firmy Baker Hughes, dostarczającej maszyny oraz rozwiązania dla branży wydobycia ropy i gazu, na razie jednak takie zjawisko nie zachodzi - w grudniu 2014 roku liczba pracujących platform morskich wynosiła 399, a w grudniu ubiegłego roku 369. Zdaniem Baker Hughes na razie zamykane są platformy na lądzie - w grudniu ubiegłego roku pracowało o 100 platform mniej, niż w listopadzie.
Według Goldman Sachs w tym roku dynamika wzrostu ilości platform morskich może być ujemna, bo wskutek spadku cen ropy część nowych projektów zostanie opóźniona. Goldman Sachs spodziewa się także spadku wykorzystania mocy produkcyjnych już istniejących platform.
W związku z tym, nawet jeżeli ceny ropy nieco wzrosną, to ilość istniejących już platform, które jeszcze nie zostały odebrane i uruchomione oraz niski poziom wykorzystania mocy produkcyjnych już istniejących platform powodują, że zapotrzebowanie na nowe może się długo nie pojawiać.