Offshore

Stocznia Gdańsk ocenia, że dzięki kolejnym autoryzacjom producentów turbin wiatrowych, w przyszłym roku może stać się największym producentem wież wiatrowych w Polsce, zarówno na potrzeby energetyki wiatrowej lądowej, jak i morskiej.

Stocznia Gdańsk realizuje autoryzowany decyzjami Unii Europejskiej program restrukturyzacji, a efekty to uruchomienie produkcji związanej z energetyką odnawialną i konstrukcjami stalowymi.

- Zaczęliśmy od energetyki odnawialnej, a mówiąc normalnym językiem, od prostych konstrukcji rurowych, na których buduje się elektrownie wiatrowe. (…) Tym rynkiem rządzą praktycznie rzecz biorąc producenci generatorów, a cała reszta zaczepia się do tego pociągu i jedzie. My też - wyjaśniał Andrzej Stokłosa, prezes zarządu Stoczni Gdańsk, podczas jednej z debat gdańskiego kongresu Zarządzanie Metropoliami XXI w.

Czytaj także: Miasto i port czy miastoport?

Stocznia Gdańsk ma za sobą doświadczenia, jak to ocenił prezes Stokłosa, z dobrymi operatorami na rynku energetyki wiatrowej, a mianowicie produkującymi generatory Siemensem i Nordeksem.

- Ten rok to jest rok kolejnych autoryzacji dla następnych, istotnych operatorów tego rynku. Myślę o operatorach azjatyckich i GE. Wygląda na to, że w przyszłym roku będziemy największym producentem tego typu konstrukcji (wież wiatrowych - red.) w Polsce. Zarówno w układzie onshore, jak i offshore - ocenił prezes Andrzej Stokłosa.

Drugi nowy biznes Stoczni Gdańsk to konstrukcje stalowe. Wywołuje on dużo emocji w stoczni, bo jak wyjaśniał jej prezes, mimo ewidentnych różnic organizacyjnych, technicznych, ale głównie biznesowych, jest traktowany jako konkurencja dla przemysłu stoczniowego.

- Mamy za sobą dosyć dobre doświadczenia ubiegłoroczne z ruchomymi urządzeniami konstrukcyjnymi. Tutaj na naszego największego partnera wyrasta Thyssen , który ma bardzo silną pozycję w grupie urządzeń portowych i przeładunkowych. Udało nam się uzyskać dosyć interesującą synergię pomiędzy doświadczeniami i pozycją rynkową Mostostalu w Chojnicach, który dzierżawimy od ubiegłego roku. Chcieliśmy go kupić, ale nie dało się wówczas, dzierżawimy więc i w ten sposób potencjał produkcyjny stoczni jest wzmacniany potencjałem oraz doświadczeniem Chojnic, co na razie wszystkim wychodzi na zdrowie i mam nadzieję, że syndykowi da również potwierdzenie, że czas już najwyższy finalizować sprzedaż - mówił prezes Andrzej Stokłosa.

W profilu działalności Stoczni Gdańsk nadal dominuje biznes stoczniowy, ale jak informował prezes Stokłosa " z wyraźnymi tendencjami do redukcji". Zdaniem prezesa Stokłosy obecnie w Europie stocznia, która nie dysponuje własnym projektem i możliwością wybudowania gotowego statku nie ma szansy funkcjonowania na rynku.

- Produkujemy kadłuby, co prawda coraz bardziej wyposażane , ale nie do końca udaje nam się wygrać wyścig z czasem pomiędzy efektywnością tej produkcji, a możliwościami finansowania i utrzymywania bieżącej działalności stoczni. W związku z tym reakcje po stronie stoczni są takie, że praktycznie rzecz biorąc tak długo, jak się nie pojawi możliwość wejścia na rynek z własnym projektem i statkiem całkowicie wyposażonym, to będziemy stopniowo, powoli redukować naszą aktywność w obszarze produkcji stoczniowej przenosząc aktywa na produkcję konstrukcyjną i wieżową - powiedział prezes Andrzej Stokłosa.

Ireneusz Chojnacki

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter