Nie było z nim kontaktu od maja, ale na szczęście żeglarz z Gryfina cały i zdrowy przepłynął Ocean Indyjski i dotarł do Australii.
Grzegorz Węgrzyn w podróż dookoła świata wypłynął jachem Regina R ze Szczecina w maju 2015 roku. Wyruszył bez nowoczesnych środków łączności np. telefonu satelitarnego. Wiosną tego roku znalazł się w RPA, by w kierunku Australii wypłynąć w maju. Ślad po nim zaginął. W sierpniu, o czym powiadomił redakcję Radia Szczecin jeden z słuchaczy, wszystkie statki przepływające w tamtym rejonie informowano o poszukiwaniach Węgrzyna.
Na szczęście, wszystko skończyło się dobrze. Dzięki kontaktom z żeglarzami polonijnymi, do Szczecina dotarła informacja, że dwa dni temu jacht Regina R wpłynął do portu Fremantle w Australii Zachodniej.