Szczeciński żeglarz Grzegorz Węgrzyn rozpoczął podróż dookoła świata. Wypłynął w sobotę z Wałów Chrobrego.
Jak mówi, morskie wody i trud wyprawy nie są mu straszne. - Czuję respekt. Strach jest złym doradcą. Na lądzie potrafię radzić sobie z trudnymi sytuacjami. Myślę, że mi się uda - powiedział tuż przed startem.
W rejs na jacht Regina R. zabrał około dwóch ton zaopatrzenia, w tym 300 kg prowiantu, 1200 litrów napojów i 600 litrów paliwa.
- Żeglarz będzie mógł przez cały rejs liczyć na pomoc statków Polskiej Żeglugi Morskiej - mówi kapitan Mirosław Folta, przewodniczący Rady Pracowniczej PŻM. - Statki będą miały informacje, gdzie jacht Regina R. się znajduje. Takiego entuzjastę można przyjąć na statek, zje porządny posiłek, wykąpie się, bo na jachcie warunki są spartańskie.
Armator pomógł skompletować żeglarzowi m.in. mapy nawigacyjne.
To pierwszy rejs żeglarza samotnika, który zaczyna i kończy opływać kulę ziemską w Szczecinie.
Spartańskie warunki? Jacht to nie jest tratwa ratunkowa!
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.