Inne

Na pytanie o najsłynniejszy statek w historii naszej planety należy odpowiedzieć: nie Titanic intrygujący od stu lat, nie salutowana od pięciu wieków Santa Maria, ale od tysiącleci intrygująca wszystkie nacje biblijna ARKA NOEGO.

Od tysiącleci podziwiana, wyśmiewana, poszukiwana. Oprócz zaledwie 12 wierszy "Starego Testamentu", Arka doczekała się tysięcy publikacji i jeszcze większej liczby artystycznych wizji, w tym płócien najsłynniejszych twórców. Sama bibliografia trwających już kilkaset lat, często dramatycznych poszukiwań Arki liczy sobie, tylko w wymiarze książkowym kilkaset woluminów. Literatura ta to fascynujący zbiór złudzeń, nadziei, żarliwej pasji i wyszukanych oszustw. Gęsty koktajl raportów wypraw, szkiców, fotografii - od zdjęć na szklanych płytach do cyfrowych fotografii satelitarnych. Cały ten bukiet inwencji podsumować można jednym wnioskiem. Kompletne fiasko.

1031 stron Biblii przeczytałem żeglując na sekwojowej tratwie przez Północny Pacyfik. Nie muszę informować, że najsilniej przemówiło do mnie owe 12 wierszy. Odtąd drewniany gigant zbudowany przez nie więcej niż osiem osób, w nieokreślonym przez biblię czasie tytanicznej pracy, towarzyszy mi bezustannie...

A zatem jeszcze jedna wyprawa na górę Ararrat? Najprawdopodobniej jeszcze jedna klęska? Nonsens! Zamiast szukać Arki - mając marginalne szanse na sukces, zbudujmy Arkę - wyzwanie mające stuprocentową pewność sukcesu.

Długość, szerokość, wysokość, masa

W oparciu o dość dokładne wymierzenie biblijnego łokcia, który stanowi biblijną jednostkę miary (44,5 cm plus minus 5 proc.), wymiary Arki wynosiły w przybliżeniu
135m x 22m x 14m.

Była więc znacznie dłuższa od dużego boiska piłki nożnej i wyższa od pięciopiętrowego budynku. O kubaturze około 40 tys. m3. Objętość konstrukcji około 8 tys. m3. Całość przypominająca strukturą statek pasażerski, czy też gigantyczny gmach biurowy.

Interesujące - analiza pływalności, wysokości metacentrycznej wymiarów Arki - informuje o jej dobrej stateczności, a stosunek długości do szerokości jest niemal identyczny jak współczesnych statków oceanicznych.

Budowa

Budowa repliki Arki, posługując się współczesną technologią, z zachowaniem tradycyjnego materiału - lekkiego drewna, łączonego laminowaniem i bolcowaniem, zajęłaby, zdaniem fachowców okrętownictwa około trzech miesięcy. Ważne - całość konstrukcji absolutnie tradycyjna - zarówno drewno, laminat czy bituminy - identyczne jak za czasów Noego. Tak, że gdyby w stoczni pojawił się Noe i jego synowie z ręcznymi piłami i łukowym wiertłem oraz drewnianymi młotami, mogliby w każdej chwili zastąpić współczesnych stoczniowców.

Sens eksperymentu

Budowa repliki Arki byłaby fascynującym przedsięwzięciem inżynieryjnym. Nie ulega wątpliwości, że podobnie jak japońskie eksperymenty rozszyfrowania techniki budowy piramid, wzbudziłaby światowe zainteresowanie.

Poza inżynieryjną fascynacją, zbudowana Arka byłaby wartością samą w sobie. Superekologicznym hotelem delux, siedzibą dbającej o reklamę firmy, wielkim budynkiem uniwersyteckim. Oczywiście, w pierwszym rzędzie, fascynującym pomieszczeniem muzealnym. Zlokalizowanym na lądzie lub jeszcze lepiej - mobilnie na wodzie. W ten sposób istnieje gwarancja merkantylnego sensu budowy Arki.

Kotwica w górę!

Ekonomia projektu jest rzeczą podstawową, ale byłoby absolutnym brakiem wyobraźni wysztrandowanie tak wspaniałego statku na stały ląd, a nie powierzenie go oceanom. I tu wchodzimy w drugą - jeszcze bardziej fascynującą część "Największej przygody wszystkich czasów".

Zwodowaną Arkę - trudno sobie wyobrazić stację telewizyjną nie transmitującą tego wydarzenia - należałoby "zaludnić" sensowną, może symboliczną, liczbą zwierząt. Sensowną - bowiem naukowe analizy wykazały, że nawet statek tych rozmiarów nie mógł zaokrętować pary wszystkich żyjących na Ziemi. A ośmioosobowa załoga - szanownych państwa Noe i trzech synów z żonami - nie byłaby w stanie oporządzić tej liczby zwierząt.

Po zaokrętowaniu zwierząt, załogi i prowiantu, Arka powinna oczywiście wyruszyć w oceaniczną podróż. Zbudowana jako jednostka beznapędowa, winna płynąć w akwenie cyrkulujących prądów morskich - jakimi są na przykład Pn. Atlantyk, Płd. Pacyfik, czy Pn. Pacyfik. Oczywiście, nie na uwłaczającym holu, lecz swobodnie - aczkolwiek bezdyskusyjnie w asyście oceanicznej mocy holownika. Standardowej jednostki z helikopterem, biurem prasowym i bazą ekipy filmowej.

Po odbyciu nobilitującego rejsu i ochrzczeniu przez sztormy, Arka nabrałaby statusu statku morskiego - weterana oceanicznych szlaków. Rejs byłby ponadto okazją do praktycznego sprawdzenia jej dzielności morskiej i najprawdopodobniej stwierdzenia biblijnych zapewnień o przetrwaniu potopu.

Dopiero wtedy nadeszłaby pora przeniesienia Arki na ląd. Oczywiście najlepszą i najatrakcyjniejszą lokalizacją byłby szczyt wysokiej góry, nawiązujący do przesłania o lądowaniu na Arraracie. Problemy techniczne? Bolcowa konstrukcja i laminatowa struktura, oparta na bitumach pozwoliłaby na prosty i niedestrukcyjny demontaż, łatwy transport elementów i ponowny montaż w dowolnym miejscu naszej planety.
Odpowiednia, imponująca ekspozycja powiększyłaby atrakcyjność Arki jako użytecznej konstrukcji (muzeum, uczelnia, centrum konferencyjne).

Finanse

Analiza strony finansowej projektu "Arka Noego" przynosi pozytywne zaskoczenie. Wymaga ona oczywiście właściwego podejścia do kwestii konstrukcyjnych i nautycznych. Nie wchodząc w detale, podstawowe elementy budżetu to kupno drewna - przykładowo w Rosji, zlecenie budowy – też Rosja, Filipiny lub inny kraj dysponujący tanią siłą roboczą, przy gwarancji elementarnej techniki konstrukcyjnej. Warunek konieczny - budowa Arki w porcie, z którego mogłaby rozpocząć oceaniczną żeglugę. Zakończenie nawigacji możliwie blisko miejsca jej lądowego ustawienia.

Orientacyjne koszty poszczególnych działań określone przez ekonomistów RRCP są następujące:
budulec (drewno trzeciej klasy w elementach dużej kubatury) 8000 m3 - 3 500 000 $;
dodatkowe elementy bitum laminujący, bolce drewniane, wykładziny - 7000 $;
koszt budowy – 1500 000$;
asysta holownika na okres 1 roku – 1 200 000 $
- łącznie około 7 000 000 $.

Powyższy kosztorys nie obejmuje pobocznych, czy ewentualnych wydatków. Należą do nich: koszt zwierząt z ich wyżywieniem, koszt załogi w przypadku załogi płatnej. Koszt ubezpieczenia jednostki, jeśli takie zadecydowano.

Dyskusja kosztów. Orientacyjny, szacowany na siedem milionów dolarów, jest oczywiście kwotą niebagatelną. Jednak niewielką w odniesieniu do kosztu przeciętnego obrazu klasy B, wyświetlanego w peryferyjnych kinach i samolotach.

Biorąc pod uwagę wyjątkowość przedsięwzięcia budowy Arki Noego i jej medialny appeal - od budowy, wodowania, oceanicznej nawigacji, aż do demontażu i ponownego montażu w eksponowanym miejscu, można przypuszczać, iż wpływy pokryłyby wydatki. Niewykluczone, że przy wprawnym prowadzeniu finansowej strony projektu i dodatkowych koncepcjach - przykładowo pełnometrażowy film "Arka", przewyższyłyby koszty. Nie należy zapominać o materialnej wartości samej Arki i dochodach, jakie mogłaby przynosić praktycznie w nieskończoność - jako muzeum, pomieszczenie uczelni, czy też centrum konferencyjnego.

Aktualności

"Największa przygoda wszystkich czasów" już przed oficjalnym anonsem, wzbudziła duże zainteresowanie w kilku krajach. Nie mówiąc o "zewie przygody" i zgłoszeniach chętnych do wzięcia udziału w żegludze, serio brzmią oferty realnej pomocy przy budowie i zainteresowanie mediów. Najbardziej istotną jest propozycja jednej z firm okrętowych, która złożyła oficjalną ofertę budowy arki.

Andrzej Urbańczyk *

* Jest autorem ponad 50 książek, wydanych w ponadmilionowym nakładzie i przetłumaczonych na 7 języków. Napisał setki artykułów prasowych, w Polsce publikował m.in. w czasopismach „Morze”, „Żagle” i „Młody Technik”. Znany także jako kompozytor oraz autor słów szant i piosenek. Mieszka na Hawajach.

Czytaj więcej: Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0644 4.1466
EUR 4.2243 4.3097
CHF 4.5435 4.6353
GBP 5.1 5.203

Newsletter