Rebelianci Huti oświadczyli w poniedziałek, że w związku z rozejmem w Strefie Gazy przestaną atakować statki handlowe poza jednostkami "powiązanymi z Izraelem". Informację tę przekazało jemeńskie Centrum Koordynacji Operacji Humanitarnych (HOCC).
HOCC pośredniczy między Huti, których wspiera Iran, a operatorami statków handlowych. Komunikat tej instytucji, który cytuje agencja Reutera, zawiera też groźbę, że jeśli Wielka Brytania lub USA wznowią ataki na stanowiska Huti, rebelianci wznowią ostrzał statków powiązanych z tymi państwami.
Huti zaczęli atakować komercyjne statki na Morzu Czerwonym, w cieśninie Bab al-Mandab i Zatoce Adeńskiej w 2023 roku w geściejako wyraz poparcia dla Palestyńczyków po tym, jak Izrael rozpoczął ofensywę w Strefie Gazy.
Magazyn "The Economist" oszacował, że w rezultacie ostrzałów w ubiegłym roku objętość ładunków przewożonych przez Morze Czerwone spadła o dwie trzecie, a światowa gospodarka poniosła dodatkowe koszty sięgające ok. 200 mld dolarów. Wielu operatorów transportujących towary z Azji do Europy wybierało trasę dłuższą o 10-14 dni, co oznacza wzrost kosztów o 1 mln dolarów. Według "The Economist" i tak było to tańsze rozwiązanie, bo stawki za ubezpieczenie towaru przesyłanego przez Morze Czerwone wzrosły od 2023 r. 20-krotnie.