Przywódcy wysp Pacyfiku poparli w środę podczas obrad w Tonga nową inicjatywę rządu Australii zakładającą powstanie ośrodka szkoleniowego oraz grupy wsparcia na rzecz bezpieczeństwa w regionie. Część analityków postrzega projekt jako element geopolitycznej gry Canberry mającej ograniczyć wpływy Chin.
W ramach wartej 400 mln dolarów australijskich (271 milionów USD) Pacific Policing Initiative (PPI) w Brisbane na północy Australii powstanie duży ośrodek szkoleniowy dla służb bezpieczeństwa, a także utworzona zostanie „Grupa Wsparcia Policji Pacyfiku”, która będzie mogła być wysyłana do państw w regionie w celu pomocy w przypadku klęsk żywiołowych lub innych sytuacji kryzysowych, a także ważnych wydarzeń.
Przywódcy Tonga, Fidżi, Palau i Papui-Nowej Gwinei stwierdzili, że program pomoże państwom wyspiarskim w walce z handlem narkotykami, nielegalnymi połowami i przestępstwami gospodarczymi w regionie, który obejmuje miliony kilometrów kwadratowych oceanu.
Here at the Pacific Islands Forum in Tonga I’ve had the opportunity to meet face to face with Pacific leaders to work on our shared challenges. pic.twitter.com/w90VM4Ilhe
— Anthony Albanese (@AlboMP) August 28, 2024
Inicjatywa ta jest powszechnie postrzegana przez analityków jako odpowiedź na wysiłki Chin zmierzające do rozszerzenia własnej działalności w zakresie sił porządkowych i bezpieczeństwa w regionie. Na to zwrócili też uwagę przedstawiciele części państw, mówiąc, że choć PPI jest "szczytną inicjatywą", to nie powinna być próbą "zablokowania strategicznych przeciwników" - pisze portal nadawcy ABC.
Premier Australii Anthony Albanese zapytany o strategiczne intencje wyjaśnił, że nie wiąże planu bezpośrednio z Pekinem, i dodał: "Chodzi o rodzinę państw Pacyfiku dbającą o (jego) bezpieczeństwo - nie chodzi o żaden inny kraj".
Chiny podpisały pakt policyjny z Wyspami Salomona w 2023 roku. Pekin wysłał także doradców ds. bezpieczeństwa do Vanuatu i Kiribati, podczas gdy chińscy policjanci działali na Fidżi, dopóki premier Sitiveni Rabuka nie zarządził rewizji dziesięcioletniej umowy policyjnej z ChRL po objęciu stanowiska. Te działania wywołały zaniepokojenie w Canberze, a także USA i ich sojuszników.
Rzecznik chińskiego MSZ Lin Jian przekonywał w środę, że chińska współpraca policyjna z wyspiarskimi krajami "nie jest wymierzona w żaden kraj trzeci".
Krzysztof Pawliszak