Tranzyt statków w Kanale Panamskim w I kwartale 2024 r. był o 29 proc. mniejszy niż w tym samym okresie rok wcześniej - przekazano w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Dodano, że obecnie liczba obsługiwanych statków została zwiększona z 22 do 26 dziennie.
Jak wynika z raportu PIE, od 11 lipca br. liczba ta ma wzrosnąć do 33 statków dziennie. "stopniowo przywracany jest normalny ruch, który zwykle o tej porze roku był na poziomie 36-38 tranzytów na dobę" - podano.
W raporcie wytłumaczono, że trudna sytuacja Kanału Panamskiego spowodowana jest suszą wywołaną przez El Nino (zjawisko pogodowe i oceaniczne, polegające na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie wysokiej temperatury na powierzchni wody) oraz zmiany klimatyczne, które powodują, że zjawiska pogodowe stają się coraz bardziej ekstremalne. Normalna przepustowość Kanału będzie możliwa dzięki rozpoczynającej się porze deszczowej, wzrost poziomu wody w jeziorze Gatun (głównym zbiorniku wodnym Kanału) umożliwi przepływ statków. "Minimalny poziom tego jeziora wyniósł 24,1 m w lipcu 2023 r. i był to najniższy do tej pory notowany wynik. Obecnie wynosi już 24,9 m (stan normalny to 29 m)" - przekazano.
Mniejsza przepustowość Kanału spowodowała liczne utrudnienia dla transportu morskiego. Powstały zatory statków oczekujących na przepłynięcie przez Kanał. Od października 2023 r. wprowadzono licytacje na tranzyt bez kolejki, których kwoty sięgały do 4 mln dol. "Dochody Kanału nie spadły dzięki temu tak znacznie jak przepustowość i były w I kwartale 2024 r. o 16 proc. mniejsze niż w I kwartale 2023 r." - podano.
Państwami, które najbardziej odczuły utrudnienia i wzrost cen były: Chiny, Japonia, Korea Płd. i USA. "Nastąpił wzrost o ok. 36 proc. cen transportu morskiego z najczęściej obsługiwanego przez Kanał wschodniego wybrzeża USA do Chin" - przekazano. Dodano, że część firm transportowych zdecydowała się na korzystanie z innych dróg morskich. "Od stycznia br. firma Maersk rozpoczęła transport równoległą do Kanału Panamskiego linią kolejową" - poinformowano.
Krytyczna sytuacja Kanału Panamskiego w ostatnim półroczu dała impuls do szukania alternatyw. W Meksyku zaproponowano wykorzystanie trasy kolejowej i stworzenie tzw. Korytarza Międzyoceanicznego Przesmyku Tehuantepec - połączenie kolejowe i drogowe łączące Ocean Spokojny z Zatoką Meksykańską.
ACP (instytucja zarządzająca Kanałem Panamskim) rozważa budowę dodatkowego zbiornika wodnego na rzece Indio oraz planuje przeprowadzenie prac modernizacyjnych w latach 2024-2030, których koszt wyniesie ponad 8,5 mld dol. "Będą one miały na celu usprawnienie funkcjonowania Kanału i zapobieżenie przyszłym problemom z niedoborem wody" - wyjaśniono w raporcie.
"Kwota ta przewyższa koszt rozbudowy Kanału przeprowadzonej w latach 2007-2016, który opiewał na kwotę 5,4 mld dol. Dzięki niej Kanał posiada obecnie dwa systemy śluz. Jeden oryginalny z 1914 r. z otwartym obiegiem wody – podczas każdego wypłynięcia statku z Kanału następuje utrata ok. 200 tys. litrów wody słodkiej do oceanu. Natomiast drugi – nowocześniejszy system śluz – posiada zamknięty obieg wody" - podkreślono.
Dodano, że obecnie nie ma planów na budowę kolejnych śluz tego rodzaju, "a prawdopodobnie byłoby to najlepszym sposobem zabezpieczenia tego szlaku wodnego".
Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank ekonomiczny.