Gazowiec Adam LNG i masowiec OS 35 zderzyły się u wybrzeży Gibraltaru, w wyniku czego ten ostatni osiadł na mieliźnie. Władze portu próbują zapobiec katastrofie ekologicznej na Morzu Śródziemnym.
Kolizja zmusiła lokalne władze do zamknięcia portu na cztery godziny. Został on ponownie otwarty, gdy wokół 178-metrowego masowca rozmieszczono specjalne zapory, aby uniknąć potencjalnego wycieku paliwa.
Udźwigowiony grecki masowiec o nośności ok. 35 tys. ton został osadzony na mieliźnie intencjonalnie dla uniknięcia zatonięcia.
Inspekcja podwodna przeprowadzona dziś rano przez wyspecjalizowany zespół nurków potwierdziła, że OS 35 jest obecnie zagłębiony na 1,2 metra w piaszczystym dnie. Na prawej burcie statku występują znaczne uszkodzenia, w tym rozcięcie na śródokręciu, poniżej linii wodnej, o wymiarach około 10 na 4 metry. Wszyscy członkowie załogi są bezpieczni i mają się dobrze, nie zgłoszono żadnych obrażeń i na prośbę kapitana, pozostają na pokładzie - informuje zarząd Portu Gibraltar.
Jak czytamy w komunikacie, niemal 290-metrowy gazowiec LNG nie doznał znaczących uszkodzeń, z wyjątkiem powierzchownego wgniecenia na dziobie. Nie zgłoszono żadnych obrażeń wśród załogi. Statek pozostaje na kotwicy w pobliżu miejsca, gdzie doszło do kolizji.
AL, rel
Fot.: Ministerstwo Transportu Hiszpanii; Zarząd Portu Gibraltar
The situation with the Bulk Carrier OS 35 stable overnight. The Gibraltar Port Authority remains at the scene and is continuously reviewing all aspects of the situation. Around 400m of boom available on scene ready to be deployed around the vessel in the event of an oil spill pic.twitter.com/BaMLZDuajF
— GBC News (@GBCNewsroom) August 30, 2022
Bulk carrier beached after collision with LNG tanker in Gibraltar https://t.co/NBIFnF4TZ8 pic.twitter.com/tmZOoGZIO0
— Reuters (@Reuters) August 30, 2022