Japoński armator Mitsui OSK Lines, czarterujący MV Wakashio, wyjaśnia, że przyczyną wypadku na Mauritiusie, powodującą katastrofę ekologiczną, były brak świadomości zbliżającego się niebezpieczeństwa i nieprzestrzeganie zasad. Obiecuje więcej szkoleń i nadzór załogi.
Masowiec MV Wakashio, należący do Nagashiki Shipping i wyczarterowany przez Mitsui OSK w lipcu br. osiadł na mieliźnie przy plaży Pointe d'Esny, znajdującej się w pobliżu parku morskiego wyspy Mauritius. W sierpniu jednostka rozpadła się na dwie części, a wyciek ropy spowodował katastrofę ekologiczną.
W czasie prób zbierania zanieczyszczeń zatonął holownik z czterema osobami na pokładzie.
Czytaj także:
Załoga MV Wakashio, niemal 300-metrowego masowca, przed wypadkiem zmieniła kurs, aby uzyskać połączenie Wi-Fi podczas uroczystości urodzinowych jednego z członków załogi.
Brakowało świadomości niebezpieczeństw związanych z żeglugą w pobliżu wybrzeża i niewystarczającego wdrożenia przepisów, które muszą być przestrzegane, aby bezpiecznie wykonywać rejsy – poinformowała firma powołując się na rozmowy z członkami załogi.
Armator wprowadzi zakaz korzystania z telefonów komórkowych w godzinach pracy na mostku i zainstaluje systemy szybkiej komunikacji na wszystkich swoich statkach, a także zwiększy ilość szkoleń. Jak dodaje, rozpoczął już instalowanie kamer monitorujących na mostkach niektórych statków w celach testowych i rozważa możliwość zainstalowania ich na wszystkich swoich jednostkach.
AL, z mediów
Kolejna sprawa jakże typowa dla załóg wywodzących się z deszczowego lasu lub ciapatych - brak wykształcenia odpowiedniej praktyki morskiej, wyobraźni i cwaniactwo
Kolejna sprawa, że telefon komórkowy jest nagminnie używany w czasie pełnienia wacht i to nie tylko przez kolorowych....biali zaczynają ich doganiać...przykre ale AK teraz wygląda kształcenie a może jak nie wygląda wszyscy wiemy...proponuję jeszcze szybciej awansować, okrajac załogi i więzić ludzi miesiącami na statkach...kolejna przyczyną to brak bander narodowych, które zawsze gwarantowały utrzymanie odpowiednich standardów kształcenia i pracy na statkach...powodzenia...tylko czekać jak rozwali się jakiś chemikaliowiec i zwyczajnie wyginiemy....
Internet powinien byc na kazdym statku dla kazdego czlonka zalogi w dzisiejszych czasach. Niech przestana traktowac marynarzy jak wiezniow do roboty. Starsi wiekiem oficerowie pamietaja ze jak pojawily sie komorki to celowo podplywalo sie blizej ladu aby wyslac SMS. Zapomnieliscie? Tzw trasy komorkowe? Dzisiaj to niemozliwe bo sledza nas 24h na dobe. Pozdrawiam
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.