Autopsje martwych ssaków morskich na Mauritiusie nie wykazują śladów oleju z czarterowanego przez MOL masowca, który pod koniec lipca wszedł na mieliznę, a w sierpniu rozpadł się powodując wcześniej poważny, ale nie katastrofalnych rozmiarów rozlew olejowy (ok. 1000 ton paliwa).
Rząd Mauritiusa obalił twierdzenie, że zanieczyszczenie olejem z masowca Wakashio, zabija ssaki morskie.
Eksperci zbadali ciała dwóch z 18 melonogłowów wielozębnych (peponocephala electra), znanych też jako delfiny grubogłowe lub delfiny elektra, znalezionych między Pointe-aux-Feuilles a Grand-Sand na południowo-wschodnim wybrzeżu w zeszłym tygodniu.
W lagunie Bois-des-Amourettes i Pointe-aux-Feuilles znaleziono jeszcze osiem ssaków tego samego gatunku, a nieopodal - kolejne ciało. W sumie znaleziono 35 martwych waleni.
"Pierwsze wyniki nie wskazują, aby zwierzęta te uległy skutkom wycieku paliwa po wejściu na mieliznę Wakashio", według ministerstwa błękitnej gospodarki, zasobów morskich, rybołówstwa i usług morskich.
Podczas sekcji zwłok nie znaleziono żadnych śladów węglowodorów, ani w układzie oddechowym, ani w skórze, w pyskach, ani w żołądku.
"Żołądki poddanych autopsji ssaków morskich były puste, ale zwierzęta te miały poważne urazy szczęki". Kawałki tłuszczu i skóry zostały zebrane w celu dalszej analizy, w tym testów DNA" - poinformowało ministerstwo.
Urazy od ugryzień były widoczne na większości ciał. Ze skóry martwych ssaków morskich nie wydobywał się żaden nietypowy zapach, a sprawdzono jamy ustne wszystkich ssaków.
Nie znaleziono płynów w klatce piersiowej, ani w jamie brzusznej żadnego z padłych waleni, a przebadane jelita okazały się puste.
"Jednakże, wszystkie pobrane próbki zostaną poddane badaniom bakteriologicznym i toksykologicznym". Analiza toksykologiczna zostanie przeprowadzona w Laboratorium Kryminalistyki" - dodało ministerstwo.
Pełnych wyników badań można się spodziewać w ciągu najbliższych kilku dni.
PBS, rel