W środę, 20 maja, w Zatoce Gwinejskiej piraci zaatakowali statek towarowy. Według informacji zawartych w Maritime Bulletin, to ESL Australia, jednostka należąca do szczecińskiego armatora Euroafrica Shipping Lines.
Z podanych na stronie informacji wynika, że statek przez jakiś czas dryfował lub płynął z niewielką prędkością, co może oznaczać, że piraci weszli na pokład statku i przejęli nad nim kontrolę. Jak informuje Dryad Global, firma zajmująca się bezpieczeństwem morskim, wszyscy członkowie załogi statku zdołali się ukryć w tzw. cytadeli, czyli pomieszczeniu na statku (najczęściej w maszynowni) wcześniej przygotowanym przez załogę, w którym może bezpiecznie oczekiwać na pomoc.
Piratom prawdopodonie udało się uciec, gdy w pobliżu znalazł się okręt marynarki wojennej, zaalarmowany przez władze nigeryjskie.
Skontaktowaliśmy się ze szczecińską firmą w tej sprawie, jednak do chwili obecnej nie uzyskaliśmy potwierdzenia tej informacji. Statek towarowy ESL Australia został zbudowany w 2007 roku, w Hudong-Zhonghua Shipbuilding Group Co. Ltd. i pływa pod banderą cypryjską. Ma 143 m długości i 21,5 m szerokości.
Aktualizacja:
Jak potwierdził Jacek Wiśniewski, dyrektor naczelny spółki Euroafrica Services, Oddział w Polsce z siedzibą w Szczecinie, do napadu doszło ok. 150 mil morskich od wybrzeży Nigerii. Cała załoga jest bezpieczna. Po inspekcjach służb statek miał kontynuować rejs do Kamerunu.
"Statek płynął z Ghany do Kamerunu i został zaatakowany przez piratów praktycznie na otwartym morzu. Piętnastoosobowa załoga schowała się w tzw. cytadeli. Przez cały czas, co 20 minut mieliśmy z nią kontakt" – powiedział dyr. Wiśniewski szczecińskiemu portalowi 24Kurier.pl
Jak wyjaśnił, w systemie ochrony są dwie strefy. Piraci dostali się na pokład, splądrowali i okradli jednostkę, jednak nie dostali się do pierwszej strefy ochrony.
"Statek szybko dostał asystę. Po identyfikacji, że jest to ochrona, kapitan zdecydował o sprawdzeniu jednostki. Jest ona w stanie nienaruszonym i po inspekcjach powinna kontynuować swój rejs do Kamerunu. Najważniejsze, że wszystkie procedury zadziałały i załoga jest bezpieczna" – podkreśla dyrektor naczelny Euroafrica Services.
AL, na podst. Maritime Bulletin, Dryad Global, 24Kurier.pl
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.