Żegluga

Transport wodny śródlądowy jest tańszy i bardziej ekologiczny niż np. drogowy, powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda, po tym, jak podpisał akt ratyfikacyjny europejskiego porozumienia w sprawie głównych śródlądowych dróg wodnych o znaczeniu międzynarodowym (AGN).

Nowe przepisy umożliwią występowanie o unijne środki na inwestycje służące poprawie żeglowności na rzekach.

"To jest przejście do innej ligi, jeśli chodzi o transport. To jest wyjęcie w te europejskie założenia, które będą prowadziły do odciążenia transportu drogowego, do odciążenia sieci autostrad, do odciążenia sieci dróg ekspresowych poprzez przeniesienie transportu na środek tańszy, albowiem transport rzeczny, transport wodny śródlądowy jest transportem tańszym, a przede wszystkim jest transportem nieporównywalnie bardziej ekologicznym, korzystnym dla ochrony środowiska naturalnego, a więc korzystnym także dla realizacji zasady zrównoważonego rozwoju" - zaznaczył prezydent.

"To porozumienie (...) ma nas wprowadzać do rzeczywiście europejskiej wspólnoty transportu wodnego. To jest porozumienie, które zostało zawarte w 1996 roku w Genewie pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych przez w sumie 18 państw europejskich, po części należących do Unii Europejskiej, a po części nie" - powiedział Duda.

Przypomniał, że sieć ujęta w Konwencji AGN podzielona jest na dziewięć głównych wodnych ciągów transportowych o długości ponad 27 tys. km i łączy porty 37 krajów europejskich.

"I to jest rzeczywiście wielka inwestycja, bo jeżeli mówimy dzisiaj o rozwoju biznesu, jeżeli mówimy dzisiaj w związku z tym o rozwoju transportu, to z całą pewnością te założenia polityki europejskiej, (...) rozwoju Transeuropejskiej Sieci Transportowej, czyli tej sieci TEN-T, to niezwykle ważny aspekt także i dla naszego państwa. Dzisiaj tej TEN-T pod względem transportu wodnego w Polsce w zasadzie nie ma. Bo założenia przewidziane w tym porozumieniu spełniają tylko krótkie, dolne odcinki Wisły i Odry. I to jest rzeczywiście wielkie zadanie" - podkreśliła głowa państwa.

Prezydent przypomniał, że na terytorium Polski znajdują się trzy szlaki wodne w ramach europejskiego systemu śródlądowych dróg wodnych o znaczeniu międzynarodowym. Są to: droga wodna E40, łącząca Morze Bałtyckie od Gdańska z Morzem Czarnym w Odessie, droga wodna E30, przebiegająca Odrzańską Drogą Wodną, łącząca Morze Bałtyckie w Świnoujściu z Dunajem w Bratysławie oraz droga wodna E70, łącząca Odrę z zalewem Wiślanym i stanowiąca część europejskiego szlaku komunikacyjnego Wschód-Zachód łączącego Kłajpedę z Rotterdamem. 

aop/ pif/ son/

-3 Czy na pewno tańszy?
Może i transport wodny jest tańszy od drogowego jeśli chodzi o przewóz ale warto się zastanowić nad skutkami uregulowania rzek a także produkcji statków. To są wielkie koszty jeśli chodzi o utrzymanie uregulowania rzek już nie mówiąc o ekosystemie i wielu gatunkach zagrożonych. Koszty eksploatacji tańsze od drogowego ale nie jeśli chodzi o koszty produkcji i koszty inwestycji.

Plusem jest, że mądre rozplanowanie całej tej restrukturyzacji może dać w pryzmacie przyszłości wiele korzyści i usprawienie gospodarki wodnej. Ale pogodzić wszystko tak, żeby jak najmniej ucierpiało? Ciężkie zadanie
07 marzec 2017 : 06:53 Marcin BezNazwiska | Zgłoś
+2 Banały
Określenie, że transport śródlądowy jest "najtańszy i ekologiczny" to stare jak świat i mocno wyświechtane banały, którymi karmią się i które głoszą jedynie niedouczeni politycy. To jest prawdziwie tylko w odniesieniu do samych przewozów, gdzie mamy najniższą cenę za przewieziony tonokilometr i wynikającą z tego najmniejszą emisję zanieczyszczeń. Ale pomija się bardzo kosztowne inwestycje w regulacje a potem utrzymanie szlaków, zwłaszcza tych skanalizowanych, z dużą ilością śluz i całej infrastruktury. A ekologicznie to katastrofa dla rzeki, gdyż raz niszczy naturalne siedlisko, dwa skutkuje zabudową poprzeczną koryta co przecina szlaki migracyjne ryb (dlaczego nie ma łososi w Dunajcu? a było ich tam tyle, że "po grzbietach można było przejść przez rzekę") i wstrzymuje transport rumowiska co powoduje erozję. Przepławki mogą zmniejszyć negatywne oddziaływanie, ale ono zawsze będzie. Pamiętajmy, że większość doświadczeń w żeglugą śródlądową i tez o jej ekonomiczności i ekologiczności pochodzi z wielkich rzek Europy, Renu, Łaby, Sekwany, gdzie pływają statki wielkości morskich, a rzeki są tak ogromne i niosą tyle wody, że niewiele trzeba tam robić. Należy zatem odtworzyć żeglugę na Odrze, bo ona jest już uregulowana, ale w klasie min. V, bo wydawanie pieniędzy na dostosowanie Odry dl klasy IV to marnowanie pieniędzy. Wisłę natomiast należy zostawić w spokoju, z rozważeniem likwidacji piętrzenia we Włocławku. Na modernizację Noteci nas zwyczajnie nie stać (trzeba by z niej zrobić całkiem sztuczny kanał), tym bardziej, że Noteć niesie za mało wody na nowoczesną żeglugę śródlądową.
07 marzec 2017 : 07:39 BM-2017 | Zgłoś
0 c.d.
Pamiętajmy też, że w Polsce mamy świetną sieć linii kolejowych, intensywnie modernizowanych, z dużą konkurencją przewoźników co daje niskie ceny tego transportu i jego wysoką ekologiczność, zwłaszcza, że główne linie są zelektryfikowane. Dla porównania - jeden skład przewiezie ok. 2 000 węgla czy rudy, a jeszcze długo po polskich wodach nie popłynie barka która na raz przewiezie tyle ładunku ze Szczecina do Koźla. Do tego bocznice kolejowe ma większość dużych zakładów, nabrzeża niewiele, więc dojdzie dodatkowy transport z portu rzecznego do odbiorcy, z dodatkowymi przeładunkami, składowaniem itd. Koszty wzrosną, ale nikt ich nie liczy. bo to już nie będzie transport śródlądowy, ot taka "kreatywne księgowość".
07 marzec 2017 : 07:39 BM-2017 | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9835 4.0639
EUR 4.2826 4.3692
CHF 4.5577 4.6497
GBP 5.1532 5.2574

Newsletter