Polska Żegluga Morska i Fundusz Inwestycyjny Mars zawiesiły rozmowy w sprawie budowy dwóch promów napędzanych gazem LNG do czasu wyjaśnienia sytuacji z Polską Żeglugą Bałtycką.
PŻM boi się inwestować w nowe promy, gdy dojdzie do sprzedaży PŻB włoskiej grupie Grimaldi. Zdaniem niektórych ekspertów, wejście Włochów na linię do Szwecji może spowodować wojnę cenową, z kolei inwestycja w nowe promy może okazać się nieopłacalna.
Polska Żegluga Morska waha się, czy wybudować promy na gaz, gdy PŻB kupi włoski armator Grimaldi. - Trzeba będzie się głęboko zastanowić i zweryfikować, czy ta decyzja, która bazuje na bardzo dogłębnej analizie możliwości zarabiania i efektywności ekonomicznej promów, będzie zasadna - tłumaczy Paweł Szynkaruk, dyrektor PŻM.
Jak mówi Jarosław Kotarski, prezes Unity Line, Włosi mają z czego dokładać, jeżeli rozpoczną walkę na rynku na linii Świnoujście - Szwecja.
- Jeżeli się zdobywa rynek, to się dumpinguje ceny. Będzie musiał pozyskać klientów - twierdzi Kotarski.
Ministerstwo Skarbu Państwa nie zakończyło procesu prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Już tego dopilnuje prawa ręka rudego KO-pacz
Strach po gaciach szaleje w PŻB, bo wiadomo jak Grimaldi wyprostował Finnlines - bez litości i z zyskiem dla firmy, a nie podpiętych tu i ówdzie pijawek.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.