CNN w opublikowanej w środę analizie przypomina, że katastrofa w Baltimore z 26 marca br. to trzeci podobny przypadek w tym roku.
Pierwsze takie zdarzenie miało miejsce 29 stycznia br. Masowiec typu kamsarmax En May (dł. 228 m, sz. 36 m, 85 000 DWT) należący do amerykańskiej grupy Foremost, uderzył w most Zárate-Brazo Largo na rzece Prana w Argentynie blokując czasowo żeglugę na tym akwenie.
Statek doznał poważnych uszkodzeń w części dziobowej poszycia, które jednak nie spowodowały bezpośredniej groźby zatonięcia. Jak poinformowały lokalne media, załoga nie odniosła żadnych obrażeń, a ruch drogowy na moście nie został zakłócony.
Z pomocą holowników, statek został odholowany w bezpieczne miejsce, co pozwoliło przywrócić ruch na zbożowej autostradzie Ameryki Południowej. En May w momencie zdarzenia był pusty i zmierzał w górę rzeki w kierunku portu Santa Fe w San Lorenzo, aby odebrać następny ładunek.
Miesiąc później miał miejsce kolejny incydent, tym razem o poważniejszych skutkach.
Pod koniec lutego statek towarowy uderzył w most Lixinsha na Rzece Perłowej w południowych Chinach – głównym węźle żeglugowym i przemysłowym sercu kraju.Kilka samochodów, które jechały mostem, wpadło do wody. Zginęło pięć osób, a trzy zostały ranne.
Most rozpadł się na dwie części. Państwowy nadawca CCTV poinformował, że prace nad wzmocnieniem mostu były wielokrotnie przekładane w ostatnich latach, ze względu na obawy przed naruszeniem konstrukcji – donosi na swojej stronie CNN.
Do marcowej katastrofy w Baltimore doprowadził z kolei pływający pod banderą Singapuru kontenerowiec Dali. W wyniku uderzenia jednostki w jedną z podpór zawalił most Key Bridge nad rzeką Patapsco. Doprowadziło to do zamknięcia portu w Baltimore, w którym utknęło kilkanaście statków i „chaosu komunikacyjnego” w okolicy mostu.
Ustalono, że na statku towarowym Dali nastąpiła awaria napędu, co spowodowało utratę kontroli nad obiektem. W raporcie Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego można przeczytać, że załoga ostrzegała władze stanu Maryland o kłopotach i możliwej kolizji. Umożliwiło to władzom zatrzymanie ruchu drogowego na moście i tym samym zapobieżenie większej liczbie ofiar.
Cytowany przez CNN Clay Diamond, dyrektor wykonawczy American Pilots' Association, powiedział ogólnokrajowemu dziennikowi „USA Today”, „że problemy z zasilaniem nie są niczym niezwykłym na statkach towarowych, tak samo jak ich konsekwencje w postaci utraty kontroli nad obiektem. Niektóre z nich są tak duże, że nie ma możliwości, aby w przypadku jakichkolwiek problemów łatwo można było utrzymać odpowiedni kurs”.
Gubernator stanu Maryland Wes Moore poinformował z kolei, że wstępne wyniki śledztwa w sprawie zawalenia się Key Bridge w Baltimore wskazują na wypadek. Moore podkreślił także, że nie ma żadnych dowodów, aby incydent był zamachem terrorystycznym.
Jak zauważa komentator wypowiadający się dla CNN – Bassem O. Andrawes, profesor inżynierii strukturalnej z Uniwersytetu w Illinois – chociaż wypadki te nie były identyczne, „doprowadziły do wzrostu świadomości, że uderzenie statku w most to nie mała szansa, a duże prawdopodobieństwo".
Dodał, że inżynierowie wprowadzają różne rozwiązania, które mają zapobiec lub przynajmniej zminimalizować szkody wyrządzone przez podobne katastrofy. Każdy wypadek, a szczególnie taka seria, jak w ostatnich trzech miesiącach, przyspiesza i nasila wysiłki naukowców – dodał profesor.
Kilka lat wcześniej kontenerowiec Dali również brał udział w zderzeniu, które miało miejsce w Europie. Na VesselFinder.com, serwisie śledzącym statki na całym świecie, można odnotować, że Dali brał udział w incydencie w Europie w 2016 roku. Opuszczając port w Antwerpii, uderzył w kamienne nabrzeże załadunkowe, powodując uszkodzenia rufy statku. Wówczas nikomu nic się nie stało, a dochodzenie ujawniło, że winę bezpośrednio ponoszą kapitan i pilot statku
Opr. LEW
Źródło: CNN
Zdjęcie: kadr (video still)/NTSB/Wikimedia Commons
Źródło wideo: YouTube/National Transportation Safety Board (Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu USA)
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.