W niedzielę, 22 października br. rano prom typu ro-pax Marco Polo niemieckiego operatora TT-Line osiadł na mieliźnie na trasie z portu Trelleborg do portu Karlshamn w Szwecji.
W pechowej podróży na pokładzie promu Marco Polo (nr IMO 9019080; rok budowy 1993; GT 15 955; nośność 7330 t; miejsc dla pasażerów 215; liczba kabin 78; długość linii ładunkowej ro-ro 1820 m; ładowność naczep 141) było łącznie 71 osób (według niektórych źródeł - 75), w tym 30 członków załogi. Według niektórych źródeł, przynajmniej część załogi promu może pochodzić z Polski.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 6:30 rano. Statek utknął ok. cztery mile morskie od wybrzeża w rejonie Karlshamn, między Stilleryd i Hörvik.
Wydaje się, że zatrzymanie statku na mieliźnie mogło być dość gwałtowne, bo wszedł na płyciznę najprawdopodobniej z dość dużą prędkością - ok. 16,5 węzła. To jedynie spekulacje (przebieg i przyczyny zdarzenia zbadają i ustalą odpowiednie władze zajmujące się bezpieczeństwem żeglugi), ale sądząc po zapisie ruchu statku, opartym na danych z systemu AIS wstępnie wygląda na to, że bezpośrednio przed wejściem na mieliznę nie było prób (stopniowego) obniżania prędkości, ani zmiany kursu dla uniknięcia wejścia na płyciznę.
Trasa bezpośrednio przed wejściem na mieliznę wyraźnie odbiegała od kilku śladów ruchu statku w tym samym rejonie, zanotowanych w ciągu ostatnich 30 dni. Szwedzkie służby ratownicze zostały poinformowane i są obecne na miejscu zdarzenia.
Dzięki współpracy ze szwedzkimi służbami ratowniczymi, wszyscy pasażerowie bezpiecznie opuścili statek i trafili pod opiekę personelu TT-Line w Karlshamn, który zapewnił im hotel i/lub alternatywne opcje podróży. Oprócz pasażerów, również ośmiu członków załogi, głównie z działu hotelowego, zostało przeniesionych na ląd - podał w oficjalnym komunikacie operator promu.
Niemiecki prom Marco Polo TT-Line na mieliźnie na wodach szwedzkich, pasażerowie bezpiecznie ewakuowani
— Portal Morski (@PortalMorski) October 22, 2023
▶️ info: https://t.co/jFzveQL2zg@RadioGdansk @radio_szczecin @Wprostbiznes @puls_biznesu @rafalhirsch @PR24_pl @RepublikaTV @RadioWNET @radio_357 @Money_pl @MI_GOV_PL pic.twitter.com/Q8BMAWheyS
Według informacji sprzed godz. 16:00 w niedzielę, w asyście przy promie pozostawały: mały statek ratowniczy, ratownicza łódź hybrydowa i mała jednostka hydrograficzna.
Według szwedzkiej straży wybrzeża, nastąpił wyciek smarów i oleju napędowego ze statku. Z kolei władze gminy Sölvesborg podały, że efektem wycieku jest silny zapach węglowodorów, oczuwalny w rejonie Zatoki Pukavik na brzegu morza i na pewnym obszarze w głąb lądu.
O powyższym informowano już przed południem. Natomiast w późniejszej porze dnia w niedzielę media szwedzkie podawały informacje o drugim, znaczącym rozlewie olejowym ze statku, wykrytym na południe od pozycji unieruchomionego promu.
Straż Wybrzeża wszczęła wstępne dochodzenie w sprawie naruszenia przepisów ustawy o żegludze morskiej.
"Okazało się, że prom wszedł na mieliznę już wcześniej, po drodze do miejsca, w którym utknął i wyciekał z niego na drodze kilku mil morskich. Mamy na miejscu personel śledczy, który ustala okoliczności wypadku" - powiedział w oświadczeniu szef wstępnego dochodzenia Straży Wybrzeża (Kustbevakningen) Jonatan Örn.
W godzinach popołudniowych, inspektor okrętowy ze Szwedzkiej Agencji Transportu, pozostała załoga oraz przedstawiciele firmy żeglugowej TT Line i firm ubezpieczeniowych przeprowadzili inwentaryzację uszkodzeń na pokładzie. Stwierdzono, że statek ma kilka otworów w dnie kadłuba w części dziobowej i na śródokręciu. Do wnętrza kadłuba przedostała się woda.
Wokół promu oraz między statkiem a wybrzeżem ustawiono łącznie ok. 800 m pływających zapór przeciw-rozlewowych mających ograniczyć zasięg rozlewu olejowego.
Szwedzkie władze, dowództwo statku z pozostałymi 21 członkami załogi oraz zespół TT-Line na lądzie, przy wsparciu firmy ubezpieczeniowej, od godzin przedpołudniowych w niedzielę oceniali uszkodzenia statku przed podjęciem dalszych działań.
PBS, rel
Fot.: TT-Line; mapki: oprac. PBS na podstawie vesselfinder.com; Markus Jonsson / X