Podczas kontroli rejsów po Narwi, pełniący służbę na wodzie policjanci z Pułtuska zatrzymali do kontroli sternika łodzi, który - jak się okazało - był pod wpływem alkoholu. 50-letniemu mieszkańcowi Warszawy grozi do 2 lat więzienia – poinformowała w środę pułtuska policja.
Jak przekazała st. sierż. Renata Soból z Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku, kilka dni temu w Strzyżach policjanci patrolujący szlak żeglugowy, zatrzymali do kontroli 50-letniego mieszkańca Warszawy.
Mężczyzna sterował łodzią napędzaną silnikiem spalinowym. Badanie trzeźwości wykazało ponad 1,5 prom. alkoholu w jego organizmie – powiedziała policjantka.
50-latek odpowie za przestępstwo prowadzenia pojazdu mechanicznego w ruchu wodnym, za które kodeks przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności.
Policjantka podkreśliła, że w tym sezonie to już kolejny taki przypadek. Na początku lipca w miejscowości Pogorzelec dzielnicowi z pułtuskiej komendy zatrzymali do kontroli 48–letniego mieszkańca powiatu wołomińskiego. Mężczyzna sterował łodzią napędzaną silnikiem spalinowym. Jak się okazało, miał blisko promil alkoholu w organizmie. Z kolei pod koniec czerwca policjanci złapali pływającego po pijanemu po Narwi jachtem motorowym 46-letniego mieszkańca powiatu piaseczyńskiego; miał ponad 2 prom. alkoholu w organizmie.
Zgodnie z zapowiedziami, pułtuska policja prowadzi od początku sezonu kontrole rejsów po Narwi. Mundurowi interweniują wobec będących pod wpływem alkoholu osób stojących za sterami łodzi, żaglówek, kajaków, rowerów wodnych.
Szlak wodny jest jak droga - jeśli ktoś steruje łodzią motorową i ma do pół promila alkoholu w organizmie, odpowiada za wykroczenie. Jeśli stężenie alkoholu wyniesie powyżej pół promila, stanie przed sądem jako sprawca przestępstwa - podkreśliła policjantka i zaapelowała o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa na wodzie.
Autorka: Ilona Pecka
USD
EUR
CHF
GBP